Z dzisiejszych głównych "Wiadomości" Polacy dowiedzieli sie,że w ekspresowym czasie kilku dni wybudowano droge do Bogatyni (zaznaczając,że nie jest to możliwe w innych miejscowościach). Poza tym sukcesem, wyeksponowano sielankowo-wspomnieniowe spotkanie prezydenta Komorowskiego z harcerzami wprowadzając wielu Polaków w nastrój nostalgiczno-wspomnieniowy. Jednym z istotniejszych newsów dzisiejszych wiadomości jedynki było wspaniałe zwyciestwo Adamka, które wielu sfrustrowanym fanom sportu dodało animuszu i wigoru aby ciągle wierzyć ,że w polskim sporcie nie jest przecież aż tak źle. No bo nawet Stoch zaczął skakać, tylko czekać na sezon zimowy a "Wiadomości" zamienią się w "Sportowo-sielankowe Info dla Polaków", oby tylko polscy skoczkowie nie stracił formy wraz z pierwszym śniegiem. Na okrasę dodano info o tym jak się świetnie wypoczywa na polskich plażach. Nawet jeden z opalających wypowiedział się do kamery, że"alkohol jest dla myślących". Nie wiem jaki był sens tej "intelektualnej" wypowiedzi, no ale w końcu nie wszystko muszę zrozumieć. Troche postraszono widzów irańską budową elektrowni atomowej, ale na pocieszenie Iran jest daleko. Tak więc jest w naszym kraju poprawnie i w zasadzie beztrosko. Hasło: "frustracje na bok", "czas na wypoczynek" w okresie wakacyjnym jak najbardziej na czasie. Machina propagandy została wprawiona w ruch. W przededniu rozpoczynającego się roku szkolnego nikt nie chce mówić o obiecanej 30% podwyżce dla nauczycieli (patrz kampania prezydencka). Nie ma na wokańdzie medialnej Kaczyńskiego, trudno więc opluć w mediach znienawidzonego "kartofla". Zresztą już niedługo wybory samorządowe i będzie wreszcie okazja oskarżyć o dzisiejszą burzę gradową na Pomorzu pisowców. Już dzisiaj Marek Migalski stał się "bohaterem" właściwie wszystkim mediów. A w komentarzach więcej pozytywnych informacji dla jego oryginalnej analizy politycznej w kraju i sytuacji w PiS-ie. Zastanawiający jest fenomen społecznej odpornosci bądź nieodporności na manipulacje socjotechniczne w mediach. Przed wyborami prezydenckimi Tomasz Nałęcz przestrzegał przed "widmem IV RP". Zachęcał wszystkie partie do budowania zapory przed PiS-em. Tak więc "budowniczowie zapór" nowej rzeczywistości nie tylko medialnej rozpoczęli w ostrym stylu. Czy Polska stanie sie wielkim placem budowy "zapór" czas pokaże.
