Dariusz D. Dariusz D.
100
BLOG

Początek końca PO?

Dariusz D. Dariusz D. Polityka Obserwuj notkę 20

W gąszczu medialnych nowinek najczęściej  zwiazanych z Jarosławem Kaczyńskim i PiS-em, straciliśmy z oczu działania Platformy. Jej trubadur Palikot groźbą o utworzeniu nowej partii wstrząsnął niejednym zwolennikiem jedynie słusznej patrii.

Cisza medialna w powyższej sprawie jest głęboko skrywana przed opinią publiczną. Papka newsów mniej lub bardziej błyskotliwych, niesprawdzonych i błazeńsko głupich jakoby to PiS miał się rozlecieć z dnia na dzień jest przykrywką problemu ciężkiego kalibru, z którym PO od czasu swojego powstania nie miała okazji sie zmierzyć. Wydaje sie,że pęknięcie w PO jest już nieodwracalne a Palikot jako pierwszy harcownik prezydenta Komorowskiego buduje mu zaplecze polityczne wyraźnie skierowane ostrzem przeciwko Platformie. Od momentu kiedy Komorowski został kandydatem na prezydenta nie miałem wątpliwości, że będzie chciał sie uwolnić za wszelką cenę ze smyczy Donalda Tuska.

 Zapowiedzią problemów Tuska była nieudana próba odsunąć od wpływu na PO Schetynę po aferze hazardowej. Przejęcie stanowiska marszałka sejmu przez Schetynę wprowadziło Tuska w głęboka konsternację. Na oczach całej Polski powstał triumwirat:Tusk, Komorowski,Schetyna w którym ten pierwszy zaczął tracić inicjatywę. Sposób tzw. "wspierania" przez Tuska Komorowskiego w jego kampani prezydenckiej wzbudzał szereg wątpliwości. Często odnosiłem wrażenie,że Tusk tak naprawdę nie ma szczerych chęci aby gospodarzem Pałacu Namiestnikowskiego został Komorowski. Tandem Schetyna -Komorowski na oczach Tuska stał się faktem. Schetyna wybił się na "niepodległość" a Komorowski został prezydentem.

Dzisiaj Platforma wykorzystuje sprawę Krzyża. Biskupi mają racje, politycy szczególnie PO wykorzystują Krzyż jako parawan. Nikomu z triumwiratu tak naprawde nie zależy na rozwiązaniu sprawy Krzyża, póki on jest na Krakowskim Przedmieściu nikt nie dowie się o problemach Platformy.  O rozgrywkach w PO miał nikt nie wiedzieć i słyszeć. Medialna hucpa dziennikarzy, którzy swoje frustracje - po latach ich nieobecności na srebrnym ekranie- wyładowują na  PiS-ie i jej liderze, miała odwracać uwagę przeciętnego obserwatora sceny politycznej od poważnych problemów w PO. Wszystkie zakulisowe rozgrywki coraz bardziej bezradnego Tuska zostały ujawnione wraz z zapowiedzią Palikota o ewentualnym stworzeniu stowarzyszenia bądź ruchu społecznego popierającego jego polityczną frondę wobec wielce zniecierpliwionego szefa PO, który niepokornego posła w żaden sposób nie potrafił sobie popdporządkować. 

Problemy wewnętrznej wojny w PO wyszły na jaw. Wydaje się,że Tusk przeżywa poważny osobisty problem. Nie jest już przywódcą , który każdego potencjalnego opozycjonistę wewnątrz partii po prostu miażdżył na oczach pozostałych członków partii. Tak dla przykładu, robił to jawnie i z premedytacją aby każdy wiedział i widział kto tu rzadzi. Platforma nie ma na dzisiaj lidera, od czasu kiedy prezydentem został Komorowski. PO przejęła polityczny dyktat w rządzeniu państwem, zabrakło znienawidzonych "kaczorów", którym można było zarzucić dosłownie wszystko. Na nich można by rzucić całe odium za paraliż reform - jak do tej pory ludzie te absurdy kupowali. W tym kontekście Tuskowi na rekę było aby prezydentem został ktoś z PiS-u.

Nieudolność a wręcz inercję w rządzeniu widać jak na dłoni. Krzyżem można odwrócić uwagę tylko na jakiś czas. Palikot nie zasypuje gruszek w popiele, jest aktywny jak nigdy, przeciwko...Platformie. Zagospodarowuje skrajnie liberalno-lewicowy platformerski elektorat, który jest już na starcie jak widać bardzo zdeterminowany aby ruszyć do walki. Wojna z Kościołem, PiS-em, socjalizmem, populizmem, dewotkami, biskupami, moherami itp., wymyślonymi zastępczymi wrogami jest na czasie. Palikotowe bojówki czekają na sygnał. Pierwszy pretorianin Komorowskiego wykonał zadanie. Komorowski wraz z Schetyną uwolnili się od morderczego uścisku Tuska.

Przed Platformą i jej przywódcą Donaldem Tuskiem trudne chwile. Pozorna cisza zapowiada kanonadę problemów z własnymi pretorianami. Pęknięcie wewnętrzne w PO jest niewątpliwe. Państwo polskie jest w opłakanym stanie. Rząd nie przeprowadził reform, właściwie żadnych...Rok przed wyborami premier nie kwapi się na rozpoczęcie trudnych reform. Proces decyzyjny jest sparaliżowany.

Dariusz D.
O mnie Dariusz D.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka