woyzeck woyzeck
516
BLOG

Wydarzenia na Bliskim Wschodzie a Obama

woyzeck woyzeck Polityka Obserwuj notkę 1

To, ze wydarzenia na Bliskim Wschodzie - szczegolnie jesli dojdzie do dalszej eskalacji przemocy -wplyna na wynik kampanii Prezydenckiej  sie jasne - juz uczynily kampanie ciekawsza, na dobry poczatek. Na pewno tez jest to wiecej problem dla Obamy, niz dla Romney'a, niezaleznie od jego dosc chaotycznej i niezbyt przemyslanej poczatkowej reakcji (o czym pisalem w poprzedniej notce) - Obama bowiem musi teraz jakos cala te sytuacje nie tylko rozwiazac, ale przekonac wyborcow, ze wybral najlepiej.  Jakby tam nie bylo, czekanie na dalszy rozwoj wypadkow z nadzieja, ze jakos sie to samo uspokoi (w koncu ja juz stracilem rachube, ktory to raz z kolei muzulmanie "protestuja przeciwko obrazaniu Proroka przez Niewiernych", najpierw jest amok, a po paru dniach spokoj jakby nigdy nic), raczej nie wchodzi juz w gre.

Z Libia sprawa jest zdecydowanie prosta - obecny rzad pozostaje pro-amerykanski i zapewne aktywnie rozwiaze problem szybko wymierzajac "sprawiedliwosc" tych, ktorych tam zlapia i uznaja za winnych (czy rzeczywiscie wlasciwych, to juz inna sprawa). To Obama zreszta juz dzis publicznie obiecal.

Z Egiptem bedzie juz o wiele ciezej, bo nie jest to problem z "grupka terrorystow" ale z silnym anty-amerykanizmem w obecnych egiskich wladzach, przynajmniej tych cywilnych. Niedaleko szukac, wszak sam Prezydent Mohamed Morsi pare miesiecy temu na wiecu przysiagl, iz bedzie niezmordowanie zabiegac o uwolnienie Omara Abdel Rahmana (slawetnego "slepego szeika"), duchowego lidera grupy odpowiedzialnej za zamach na World Trade Center w 1993 roku.  Trudno sobie wyobrazic, ze Obama kaze zwolnic P. Omara albo kaze aresztowac i skazac na kare smierci P. Nakule Basseley Nakule, znanego rezysera i producenta filmowego (m.in., bo P. Nakula rowniez interesowal sie bankowoscia i chemia), czego z kolei domaga sie rzecznik prasowy Bractwa Muzulmanskiego - nawet jesliby obaj Panowie mu w zamian obiecali - czy zagrozili, co na jedno wychodzi - ze tylko wtedy spokoj zapanuje w Kairze i innych pobliskich metropoliach w olicach ambasad USA.  Nawet nie o to chodzi, ze w tej chwili  ulaskawienie P. Rahman'a byloby dla Prezydenta Obamy wyjatkowo ryzykownym krokiem w trakcie kampanii wyborczej - ale ze jest po prostu watpliwe, ile warte sa gwarancje obu tych Panow. Jak raz dostana, to jak kazdy szantazysta, przyjda po wiecej. Wydaje sie jednak, ze P. Morsi ubiega sie o jakies fundusze z MFW, ze sa kwestie innych pozyczek, pomocy dla Egiptu, etc., wiec moze sie jednak okazac ze nie jest to takie oczywiste komu bardziej zalezy na spokoju. W kazdym razie Obama ma troche argumentow wyjasniajacych jego racje.

Cala sprawa wydaje sie jednak miec jeszcze inne podloze niz prosty anty-amerykanizm i co bardzo komplikuje dalej sytuacje dla Obamy. Okazuje sie, ze glowna role w uswiadomieniu mas arabskich co do istnienia owego filmu odegral P. Khalid Abdalla, znana osobowosc telewizyjna z kanalu Al-Nas, ktory cieszy sie duza ogladalnoscia wsrod islamistow. Biorac pod uwage ze pierwsze publiczne zainteresowanie sie P. Khalid'a owym filmem bylo 8 wrzesnia (choc premiera odbyla sie w lipcu, wtedy tez na YT pojawil sie zwiastun) oraz fakt,, iz za owym filmem stoja koptyjscy emigranci w USA (widac dopiero na poczatku wrzesnia ustalili, kto ten film zrobil),  staje sie jasne, ze cala intryga moze polegac naprawde na wywolaniu pogromow na Koptach w Egipcie. To moze eskalowac na taka skale, ze nawet P. Morsi nie bedzie mogl nic ani kazac, ani zabronic.

To postawiloby tez sytaucje na innym poziomie niz zwyczajowe ataki na ambasady i tu lezy podstawowy problem  Obamy, zeby do tego nie dopuscic.


woyzeck
O mnie woyzeck

Probuje zauwazac fakty (nie zawsze mi wychodzi). Od wrzesnia 2010 pisze wylacznie na tematy zwiazane z polityka w USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka