Sposób jest banalnie prosty. Parlament powinien uchwalić ustawę, że każdego dnia, wśród urodzonych w danej dobie dzieci losuje się milion zł.
Na przykład z dyspozycją, że 300.000 zł wypłacane jest matce bezposrednio po porodzie, potem przez 18 lat wypłacane jest po 30.000 rocznie. Oczywiście wszystko indeksowane o inflację.
Pozostałe 160.000 zł wpłacane jest na fundusz a wypracowane srodki przekazywane dziecku po uzyskaniu pełnoletności.
Prawdopodobieństwo wygrania w totka szóstki - 1: 14 mln
Prawdopodobieństwo wygrania poprzez urodzenie - 1:1000 (rocznie rodzi sie ok. 360.000 dzieci)
Gwarantuję, że Polacy rzucą się do robienia dzieci jak króliki :)
PS. Prosze przekazać pomysł znajomym parlamentarzystom