Tak sobie przeglądałem niedawno stronę amerykańską www.jailbase.com to jest taka strona gdzie są umieszczane osoby, które złamały prawo w USA i to nie z powodu wyrzucenia niedopałka w miejscu publicznym tylko w sprawach kryminalnych. Swoją drogą u nas takie coś by się przydało ale jaka władza w Polsce by się na to zgodziła :)
Wracając do rzeczy. Tak sobie przeglądam i tu nagle wyskakuje mi Janine Drzewiecka. To ta Pani na zdjęciu.
Nazwisko podobne do tego ministra od sportu z Platformy niby obywatelskiej. Ale przecież nazwisko to nie kod DNA i może się powtarzać. No nic myślę sobie. Nie miałem nic do roboty więc przeglądałem sobie w internecie różne głupie stronki typu onet i gazeta.pl co tam znowu nasi fachowcy powypisywali.
I tu nagle taki news : Żona Drzewieckiego i konkubina Jankowskiego kradły futra w USA. Szybko poukładałem sobie fakty i uświadomiłem sobie, że mam zadatki na dziennikarza śledczego. Okazało się bowiem, że Pani Janina to ta sama Janine co kradła futra a raczej nieudolnie próbowała je ukraść( prawdziwi złodzieje pewnie się z niej śimeją).
I jak tu człowiek ma nie wierzyć w przeznaczenie. Swój do swego zawsze ciągnie. Pewnie Mirkowi zimno się zrobiło na politycznej emeryturce i poprosił żonę aby mu kupiła jakieś futerko w USA jak będzie na zakupach.
No bo przecież chyba nikt nie wierzy, że Pani Drzewiecka i jej koleżanka zrobiły to umyślnie i np. w ten sposób dorabiały sobie sprzedając takie futra w Polsce swoim koleżankom ? Pewnie to nie były ich pierwsze zakupy na Alasce. Przecież kobiety czasami zapomnie portfela czy torebki, każdemu się zdarzy. A metki wyrwała w zdenerwowaniu, może miała akurat ten dzień ? Wam nie zdarzyło się nigdy usuwać zabezpieczeń w ubraniach w luksusowych sklepach pod wpływem zdenerwowania i wyjść zapominając wcześniej portfela biorąc ubrania w drugiej torebce ?
Właśnie przed chwilą dostałem informację, że Greenpeace szykuje manifestację bo futra były prawdziwe a może żona ministra nie wiedziała co wkłada do torby w roztargnieniu ?