Jak mogłaby wyglądać relacja Stefana Niesiołowskiego z obchodów pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej 10.04.2011 ?:
Podczas tego haniebnego spędu hołoty zorganizowanego przez lizusowskich, pisowskich dziennikarzy z legitymacjami partyjnymi, na czele z nikczemnym durniem Sakiewiczem i karłem moralnym Pospieszalskim, przekroczono wszelkie granice zbydlęcenia. PiS po raz kolejny udowodnił, że jest jak Ikonowicz i podłącza się pod każdą burdę. Chamstwo prostactwo i zdziczenie razem z Kaczyńskim przez cały dzień podpalało Polskę. Ten spektakl z udziałem ćwoków, ciemnogrodu oraz polskiej małpiarni z USA, którym nienawiść zalewa mózg, powinien zostać natychmiast rozgoniony przez straż miejską i policję. Ale jeśli chcą się tam ci fanatycy kotłować to niech się kotłują. W końcu warszawiacy sami ich stamtąd przegnają. Nawiasem mówiąc, część z tych, którzy stoją tam i rzekomo pilnują krzyża, to rzeczywiście kandydaci do kliniki psychiatrycznej. Ostatnia stacja tej ich procesji to Tworki. Nie warto nawet frustratów komentować. To temat dla psychoanalityka. Takimi sprawami można zajmować się jedynie w kategoriach psychologicznej traumy. Na mównice trzy razy wchodził załgany do szpiku kości doktor na szczęście nie habilitowany Kaczyński. W swoim seansie nienawiści pokazał chamstwo i bezczelność. Już na sam jego widok flaki mi się przewracają. Oczerniając i obrzucając błotem premiera, oskarżając o zdradę, zachowuje się jak nazista schodząc tym samym nawet poniżej poziomu dna wyznaczonego przez Beatę Kempę. Swoimi tyradami podpala Polskę, dzieli polaków i nawołuje do wojny domowej. Pokazuje to jego moralne prostactwo. To jakieś plugawe i obrzydliwe zbydlęcenie. Mówiąc swoim skrzekliwym głosem te dyrdymały i wypociny podnosi rękę na demokratyczny rząd. Ale co zrobić Bóg tak stworzył kaczki, że są dość tępe. Potwierdziła się moja teza o uderzającym podobieństwie Kaczyńskiego do Gomułki. Ta niechęć do inteligencji, wiara w przemoc, szkodliwe pomysły na zawłaszczanie państwa i przeświadczenie o spisku. Chce doprowadzić do powrotu tego nieudolnego rządu trzech „k”: kłamstwa, kołtuństwa i kolesiostwa. Na szczęście nie ma na to żadnych szans bo jak wiadomo do czego przyłoży rękę Kaczyński, który jest źródłem wszelkiego zła, kończy się źle. Na dodatek w nie godny sposób stosuje pisowski szantaż i domaga się pomnika przed pałacem prezydenckim dla marnego, zacietrzewionego, mściwego, prezydenta jednej partii, który kompromitował Polskę za granicą i wdawał się w awanturę o kartofla. Oczywiście ma on być co najmniej wielkości kolumny Zygmunta, a najlepiej wieży Eiffla. Niebywały skandal. Razem z Panią Kaczyńską mogą sobie co najwyżej zakupić parcelę w Warszawie, zdaje się, że mają dość pieniędzy z odszkodowania, i wybudować na tej parceli pomnik z odciskiem buta Dubienieckiego. Pan prezes powinien postawić wreszcie kropkę nad i. Niech zaproponuje dodatkowo postawienie w każdym polskim mieście swojego pomnika, najlepiej na koniu. Ażeby dodać mu pewnego dostojeństwa, to w ręku powinien mieć teczkę z papierami. Miejsce Kaczyńskiego jest w szpitalu psychiatrycznym razem z Macierewiczem. Gdyby przemawiał w Sejmie wyłączyłbym mu mikrofon po 2 sekundach. Przez tego szkodnika nie możemy przeprowadzić żadnych reform w kraju bo w ich wyniku do władzy mogą dojść populiści, demagodzy, nacjonaliści i ludzie niezwykle niebezpieczni dla Polski. Bronimy Polski przed tymi co chcą ją podpalić !
