Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej
82
BLOG

Magierowski: obiektywna Lis i rzetelna Kublik

Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej Polityka Obserwuj notkę 41

„Nie ma wątpliwości, że po ujawnionym dziś dokumencie teza, że Lech Wałęsa mógł współpracować z SB, będzie trudniejsza do udowodnienia”.

…stwierdziła Hanna Lis w „Wiadomościach”, komentując dokument opublikowany przez pismo „Focus”. Broniła w ten sposób – jak pisze Agnieszka Kublik w „Gazecie Wyborczej” – dobrego imienia byłego prezydenta. Szef „Wiadomości” uznał, że zdanie to „naruszało zasady dziennikarskiego obiektywizmu”. A prywatnie ponoć się wściekł.

Oczywiście, miał rację.

Przyjrzyjmy się kilku hipotetycznym sytuacjom:

1. Hanna Lis prowadzi „Wiadomości”, w których jest mowa o słynnym filmie z 40. piętra hotelu Marriott i nagraniach z podsłuchów w telefonach Netzla i Kornatowskiego. Hanna Lis kończy materiał taką oto konkluzją:

„Nie ma wątpliwości, że po ujawnionym dziś filmie teza, iż Janusz Kaczmarek i Ryszard Krauze nie mieli nic wspólnego z aferą gruntową, będzie trudniejsza do udowodnienia”.

2. Hanna Lis prowadzi „Wiadomości”, w których oglądamy nagranie z kamery w gabinecie doktora G. Doktor G. przyjmuje koperty z łapówkami od pacjentów. Konkluzja Hanny Lis?

„Nie ma wątpliwości, że po ujawnionym dziś filmie teza, iż doktor G. nie przyjmował łapówek, będzie trudniejsza do udowodnienia”.

3. Hanna Lis prowadzi „Wiadomości”, w których przytacza informacje zdobyte przez dziennikarzy Newsweeka na temat przeszłości dziadka Donalda Tuska. Co mówi Hanna Lis?

„Nie ma wątpliwości, że teraz trudniej będzie obalić stwierdzenie Jacka Kurskiego, iż dziadek Donalda Tuska służył w Wehrmachcie”.

4. Hanna Lis prowadzi „Wiadomości”, z których widzowie dowiadują się, prokuratura nie zajmie się rzekomo sfałszowanym protokołem z posiedzenia zarządu Polskiego Radia. Co słyszymy z ust Hanny Lis?

„Nie ma wątpliwości, iż trudno będzie teraz udowodnić tezę „Gazety Wyborczej”, iż Krzysztof Czabański sfałszował protokół z posiedzenia zarządu.”

Czy Hanna Lis, wypowiadając takie sentencje, przekroczyłaby granicę dziennikarskiego obiektywizmu? Bez wątpienia. Agnieszka Kublik za każdym razem piętnowałaby ją jako sprzedajną, propisowską prezenterkę reżimowej telewizji.

Dzisiaj jej broni. Dlaczego? Bo jest równie „obiektywna” i „rzetelna”. Solidarność zawodowa obowiązuje.

Marek Magierowski 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka