Czekam teraz na jedno, kiedy PiS dociśnie PO w sprawie Smoleńska? Zaczął już Jarosław Kaczyński. Pogratulował Bronisławowi Komorowskiemu zwycięstwa, ale także zwrócił uwagę na to, że nie podnosił tematu Smoleńska w czasie kampanii. Wiadomość została zakomunikowana zgrabnie i dobitnie. Tusk i Komorowski nawet na chwilę nie zbudują zgody i przyjaźni, nawet szorstkiej, zanim nie rozwiążą tej sprawy. A rozwiązać bardzo długo nie będą chcieli. Ciekaw jestem, jak rząd ustosunkuje się do słów prof. Krasnodębskiego:
Prawda jest więc prosta i wstrząsająca, dlatego tak trudno ją wypowiedzieć: Moralną i polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponoszą rządzący – premier Donald Tusk i jego rząd, a szczególnie minister obrony narodowej Bogdan Klich oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Moralną odpowiedzialność ponoszą też ci wszyscy, którzy uczestniczyli w medialnej nagonce i szargali godność prezydenta Rzeczypospolitej.
Od siebie dorzucę jeszcze osobę Bronisława Komorowskiego. Nie jest bez winy w nagonce na śp. Lecha Kaczyńskiego. Nie wiem czy mogę liczyć na godne zachowanie z jego strony? Jeśli on wcześniej nie miał szacunku dla głowy państwa, to jak teraz zamierza go sobie znaleźć u tych ludzi, którzy na przykład głosowali na Lecha albo na Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich?
Wybraliśmy prezydenta, który jest gorszą wersją kwaśniewszczyzny. To nie wróży dobrze dla Polski i Polaków. Wybraliśmy 500 dni dalszego oszustwa. Wybraliśmy 500 dni ciągłej, nieustannej kampani wyborczej do parlamentu. Bo takie padały deklaracje dzisiejszego wieczora z ust peowców - to nas zmusza do pokory, do ciężkiej pracy, musimy pokazać nową jakość rządzenia, by Polacy nas wybrali ponownie... Z ust peowców padają słowa o podtrzymaniu władzy. Potrzebują 500 dni, aby ponownie się przygotować do wyborów. Nie padają słowa o rozwoju Polski na dalsze 30 lat, nie ma tam dalekowzrocznej wizji, planów. Jest czubek własnego partyjnianego nosa, który teraz wydłużył się o fotel prezydenta...
http://www.rp.pl/artykul/502297_Krasnodebski__Prawda_prosta_i_wstrzasajaca.html