Rynki nie zareagowały optymistycznie na wybór kandydata PO na prezydenta. Wczoraj rano złotówka w stosunku do euro straciła 4 grosze.
W przeciągu dwóch dni przyjaciel wybranego prezydenta zdążył obrazić swymi wypowiedziami rodzinę Jarsoława Kaczyńskiego i przy okazji większość kleru w Polsce.
Donald Tusk podczas krótkiego wywiadu tuż po ogłoszeniu przybliżonych wyników zapowiedział wielką pokorę dla każdego wyborcy.
Schowany gdzieś do szafy Stefan Niesiołowski w wieczór wyborczy pokazał dobrą formę.
Senator Kutz zapowiedział koniec umizgów i spokoju jak Jarosław Kaczyński zapowiedział dochodzenie do prawdy w sprawie Smoleńska.
Plażowicze, którzy tłumnie weszli do lokali wyborczych nie zawsze zostawali obsłużeni. Zdarzało się tak, że brakło kart do głosowania.
We wsi Wilków, gdzie powódź zniszczyła wiele zabudowań, zniszczyła życie jej mieszkańcom, pomagają w sprzątaniu licealiści z Białorusi (sic!).
Publicyści zauważają przemianę PiS i jej szefa, ale jakoś nie widzą, że PO tak samo jak działało tak samo robi nadal - czyli nic nie robi.
PSL trzęsie się ze strachu.
SLD za niedługo pewnego polityka PO obwoła błogosławionym.
Niektórzy mają nadzieję, na wejście w wyborach parlamentarnych, UPR do Sejmu.
Tusk odsuwa coraz bardziej Schetynę od partyjnych decyzji - wsadzi go w fotel marszałkowski. Kanclerskie sprawowanie władzy bardziej mu pasuje. nie popełni już błędu z Komorowskim, który staje się głównym zagrożeniem dla Partii Odpoczynku.
Idą wakacje, już przyszły. Odpoczywajmy i cieszmy się zgodą. Ona naprawdę buduje.