Nie dalej jak wczoraj telewizja publiczna kolejny raz uderzyła w triumfalne tony. Gazprom się ugiął i Polacy zapłacą 10% mniej za gaz. Sukces rządu, niewątpliwie.
Dla całości obrazu zabrakło mi jednak informacji o innych rachunkach, a takich kilka jeszcze dodatkowo otrzymujemy.
W mojej miejscowości od stycznia: woda 26% w górę, podobnie ścieki nie wspominając o śmieciach czy komunikacji miejskiej.
Reasumując obniżka cen gazu jedynie w jakiejś części zrekompensuje obywatelom straty w innych segmentach.
Swoją drogą jakoś nie wierzę w dobrą wolę takich firm jak Gazprom. No chyba, że na zasadzie „My wam obniżymy, ale już dajcie sobie spokój z tymi łupkami.”