Bojan Stanisławski Bojan Stanisławski
187
BLOG

Dopalając... Nie pytam!

Bojan Stanisławski Bojan Stanisławski Polityka Obserwuj notkę 0
PR-owcy Tuska to wyborni fantaści. Kampanię do wyborów samorządowych rozpoczęli kolejną odsłoną „polityki miłości”. Najnowszy jej epizod to wojna z nowozdefiniowanym rodzajem śmierci – dopalaczami. Wojna ta niestety, nosi wszelkie znamiona polskich powstań – została kiepsko przygotowana, a przywództwo liczy wyłącznie na chwilę patriotyczno-moralnego uniesienia, nie zaś na zwycięstwo. Ze śmiercią bowiem – jak z czasem – wygrać się nie da. Ale hecę można zrobić niezłą wmawiając wszem i wobec, iż śmierć pokonać należy tu i teraz, i że nasza insurekcja na pewno to uczyni. 
 
Według rządowych danych, które nie znajdują potwierdzenia w żadnych naukowych opracowaniach dostępnych – niczym dopalacze – szeroko w internecie, ileś tam osób (chyba 40) poniosło śmierć w wyniku konsumpcji tych specyfików. Selektywna troska naszego premiera musi doprawdy zaskakiwać każdego myślącego obywatela. Problem wydaje się iście filozoficzny – akurat jeden rodzaj śmierci, w wyniku przedawkowania dopalaczy, wydał się rządowi najbardziej wrogi. Warto spytać, czy decyzja ta była konsultowana z Konferencją Episkopatu Polski. Nie jestem przekonany czy obecna wykładania wiary chrześcijańskiej dopuszcza takie różnicowanie. A szkoda by było, by PO dostało od biskupów ponownie po głowie – najpierw za krzyż, potem za Palitkota, a teraz za interferencję w sprawy nadludzkie. My, lewica związkowa, reagujemy z empatią na każdą ludzką krzywdę...
 
Dlaczego Rada Ministrów nie opracowała choćby jednej noweli ustawy na okoliczność np. wypadków śmiertelnych będących rezultatem tak i autodestrukcyjnych czynności jak jazda samochodem na wakacje. Okres urlopowo-wakacyjny, który właśnie minął zebrał krwawe żniwo – 773 osoby zabite. Samochód jest znacznie bardziej „masowym mordercą” niż dopalacze. Nie pytam już ile w te wakacje osób zabiła wódka czy paracetamol. Minister Kopacz z pewnością może posłużyć panu premierowi kompetentnymi statystykami. Nie pytam ile osób zmarło w skutek nędzy, niedożywienia, uleczalnych chorób itp, bo takich statystyk nikt w Polsce nie prowadzi. Nie pytam ile osób umrze tej zimy z powodu mrozów, bo wiem, że rządu takie zagadnienia nie interesują. Nie pytam ile osób się zabije skacząc z okna domu z powodu utraty pracy, bo znam odpowiedź -- „ty komunistyczny populisto”. Nie pytam także czy rząd kiedyś choć trochę zmądrzeje, bo – choć liczę na cuda – nie wierzę w nie. Nie pytam także czy władza zechce przestać traktować nas jak idiotów, bo ileż razy można zadawać to samo pytanie.

Jestem redaktorem naczelnym pisma "Związkowiec.OPZZ", piszę, tłumaczę i dyskutuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka