Bolbochan Bolbochan
199
BLOG

Efekty różnorodności.

Bolbochan Bolbochan Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

    Jedynymi faktycznie uniwersalnymi pojęciami tyczącymi się gatunku ludzkiego są pojęcia praw natury czy procesów naturalnych rządzących światem a co za tym idzie też pojęć dobra i zła w ujęciu naturalistycznym.  Obecnie jakbyśmy się spytali przeciętnego Europejczyka , Chińczyka czy też na przykład Araba co rozumie pod pojęciami dobra czy też zła uzyskalibyśmy nieco odmienne odpowiedzi. Raczej łatwo to wytłumaczyć. Najpierw jednak trzeba odpowiedzieć sobie na odwieczne pytanie co było pierwsze :jajko czy kura? W tym przypadku odpowiedź jest w miarę prosta acz na pierwszy rzut oka nieoczywista. Czy pierwsza była socjologia czy jednak pierwszy był jeden z kierunków socjologii zwany socjotechniką? Wiadomo że ludzkość organizowała się zawsze w pojęciu naturalnym w stada, czy to najpierw tyczyły się rodzin czy później szerszych społeczności. Już samo przekazywanie swoich doświadczeń życiowych potomkom tworzyło grunt pod wartości którymi kierowali się potomkowie. Im szersza była społeczność tym władca bądź władcy danej grupy społecznej z wielu względów tak koniunkturalnych jak i społecznych uprawiali swoją socjotechnikę, może jeszcze prymitywną nieugruntowaną , ale jednak. Dopiero z czasem powstawała już w bardziej rozwiniętych społecznościach socjologia jako nauka.

    Należy jednak pamiętać że socjologia powstawała na już wcześniej przygotowanym gruncie który powstał tak przez przekazywane wartości przez rodzinę potomkom jak i przez nieświadomą czasem socjotechnikę uskutecznianą przez elity. Tak powstawały właśnie kręgi kulturowe czy też dojrzalsze cywilizacje. Na ich bazie dopiero powstawała socjologia czy też inne nauki jak filozofia, etyka itp.. Na bazie doświadczeń jak i nauk powstawały normy prawne. Tak więc każda cywilizacja ba nawet w mniejszym stopniu każde kręgi kulturowe mają własnych socjologów i w danej cywilizacji czy w danym kręgu kulturowym efekty ich analiz mogą być nawet słuszne ale nie do końca się sprawdzać w innym zakątku świata. Socjologia więc nie jest nauką uniwersalną, uniwersalizm swój utrzymuje tylko w danym kręgu kulturowym lub w danej cywilizacji.

    Nawet w cywilizacji europejskiej mamy różnorodność. Wykształciły się różne kręgi kulturowe wykształtowane częściowo przez byt który kształtuje świadomość ale w dużej mierze też przez zawiłości historii danego terenu które powodowały odmienne socjotechniki prowadzone w każdym z regionów przez elity. Nie przypadkiem nazywam naszą cywilizacje europejską a nie łacińską ponieważ określenie cywilizacja łacińska ma jednak pewne niedostatki zważywszy na to że jednak podstawą są trzy nogi :rzymskie prawo , grecka filozofia i logika oraz etyka chrześcijańska.

    Granica cywilizacji europejskiej kończy się na Polsce , Krajach Bałtyckich, Rumunii i Bałkanach (nie licząc ich wersji eksportowych na inne kontynenty). Tak o tym zadecydowała historia. Nie zawsze tak bywało : kiedyś sięgała ona północy Afryki czy Bliskiego Wschodu oraz dużych połaci ziem na wschód od Polski. Ktoś się spyta czemu wykluczyłem Mołdawię , Ukrainę czy Białoruś? To są obszary na styku cywilizacji gdzie sięgają tak wpływy europejskie jak i azjatyckie które w tym wypadku są mieszanką turańsko-europejską z przewagą tej pierwszej. Nie wspominam o Rosji która jest rdzeniem tej cywilizacji.

    Także Polska niewątpliwie należy do cywilizacji europejskiej ale historia tak ukształtowała elity tego regionu a przez socjotechnikę i doświadczenia życiowe także całą społeczność, że bliżej Polakom do tej pierwotnej cywilizacji europejskiej niż innym krajom. Chociażby to że utrzymanie państwowości , podmiotowości i rozwoju (unia z Litwą) wymagały innego podejścia chociażby czasami też na przekór oficjalnej linii papiestwa. To dlatego tolerancja i wolności były na tym terenie najbardziej rozwinięte ze wszystkich krajów ówczesnej Europy. Nawet tak ograniczona (troszkę zakrawająca na anarchię) demokracja powstała w porównaniu z Anglią w sposób mniej wymuszony. Ale nawet na zachód od nas wykształtowały się różne kultury - choćby anglosaska.

    Wszystko jednak na zachód od nas dorastało przez wieku w ramach narzucania swojej woli i kultury innym. Najpierw robiły to elity w tym władcy ale z reguły wiązało się to z jakimś usprawiedliwianiem. Stąd wynikała socjotechnika która była potrzebna do uzyskania względnego wsparcia swoich ekspansjonistycznych pomysłów. Zęby przypomnieć tylko wyprawy krzyżowe do Jerozolimy, spalenie Konstantynopola , wyprawy w celu niesienia chrześcijaństwa. Humanizm powoduje jednak że czasem pojawia się grupa osób mających inny pogląd na otaczającą rzeczywistość. Powstają z tego idee które ogarniają pewien zbiór społeczności. Stąd się wzięły nie tylko inkwizycje i palenia na stosach ale i wojny religijne. Ponieważ na zachodzie Europy przez wieki ukształtował się paradygmat konsensusu ekskluzywnego. Jest to forma ekspansjonistyczna i nie znosząca inności. Jakakolwiek dyskusja jest możliwa tylko w ramach danego na chwilę obecną konsensusu. Nie dziwi więc że kultura zachodnioeuropejska potrafiła wytworzyć takie potworki jak nacjonalizm w rozumieniu zachodu, faszyzm czy komunizm.

    W Polsce , ale i nie tylko (kultura nie zna granic, acz określa rdzeń oddziaływania) ukształtował się paradygmat konsensusu inkluzywnego. Czy jest idealny? Oczywiście że nie - ale jest znacznie łagodniejszą formą tego co zakorzeniło się na zachód od nas.

    Czym  jest ten konsensus inkluzywny? To pełna tolerancja dla inności pod warunkiem że mniejszość nie chce narzucać swoich poglądów większości , pełna wolność w granicach obecnie panującego prawa i niekoncesjonowana jak na zachodzie Europy demokracja. Na zachodzie oczywiście jest demokracja - nie można tego kwestionować , ale ugrupowania polityczne które nie mieszczą się w ramach konsensusu są otaczane kordonami przez większość w ramach konsensusu mimo nawet że byłyby w stanie wygrać wybory.

    Oczywiście kultury się nakładają. Tak jak w Polsce można znaleźć osoby w dużej mierze zarażone kulturą europejską tak na wschód od nas można znaleźć osoby zarażone "polskością". Konsensus inkluzywny nie jest bowiem agresywny, a więc nie ma prawa zaistnieć na zachodzie ogarniętym agresywnym konsensusem ekskluzywnym.

    Jakie są wnioski wynikające z tych różnic kulturowych? Jakby w całej Europie w jej różnych kręgach kulturowych panował konsensus inkluzywny każdy Europejczyk mógłby znaleźć swoje miejsce w ramach szeroko pojętej cywilizacji europejskiej - wystarczyłoby się przeprowadzić w bardziej przyjazne dla własnych przekonań miejsce. Jak konsensus ekskluzywny zawładnie całą Europą będziemy mieli wykluczenia i w ramach na daną chwilę istniejącego konsensusu całe grupy ludzi będą spychane na margines tylko dlatego że prezentują odmienne wartości.

    Brytyjczycy wystąpili z Unii nie ze względu na jakieś ingerencje zewnętrzne jak to nam chcą teraz przedstawiać euroentuzjaści a ze względu na znacznie większe poczucie wolności niż to ma miejsce w Europie kontynentalnej , a więc niezgodzie na narzucanie sobie woli w ramach istniejącego  obecnie w Europie konsensusu. Cenią też znacznie bardziej demokrację niż Europa kontynentalna a więc wynik referendum okazał się sprawą świętą.

    O ile jeszcze Europejczyk w jakimś stopniu jest w stanie zrozumieć Anglosasa jak i Anglosas Europejczyka o tyle niezbyt rozumieją Polaków. Choć faktycznie Anglosasi pod pewnymi względami są bliżsi Polakom kulturowo niż reszta Europy.  Europejski paradygmat konsensusu ekskluzywnego dobrze widać na przykładzie klimatu. Nie chcę oceniać racji - tylko opisuję proces. Jeszcze nie tak dawno istniał konsensus globalnego ochłodzenia i atakowani byli wszyscy którzy nie wchodzili w ramy tego konsensusu, teraz panuje konsensus globalnego ocieplenia i dzieje się to samo. Europejczycy wyrośli na tym paradygmacie i inaczej myśleć nie potrafią. Inaczej jest na terenach gdzie panuje przewaga konsensusu inkluzywnego - dopuszczalna jest pełna dyskusja.

    Konsensus inkluzywny nie narzuca swojej woli innym jedyną agresję jaką może w nim wywołać jest próba narzucenia swoich przekonań a tym bardziej zastąpienia całego konsensusu inkluzywnego  ekskluzywnym - z więc reakcja obronna.

    Zadam więc pytanie. W jakiej Europie chcielibyście żyć? Cz w Europie gdzie dla każdego człowieka i każdego poglądu znajdzie się jakieś miejsce czy w Europie gdzie trzeba myśleć poprawnie w ramach na daną chwilę istniejących przekonań narzucanych mniej lub bardziej agresywnie , czasem żyjąc w klatce z której nie można z własnymi poglądami wyjść na zewnątrz?

Bolbochan
O mnie Bolbochan

Ponury myśliciel ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo