tekst opublikowany na Blogpublika.com 11.04.2014
10 kwietnia wracałem do domu tramwajem przeglądając sobie w telefonie jedynki portali. Moją uwagę przykuła szczególnie Wirtualna Polska ufryzowana na podobieństwo (uwaga, uwaga) Niezależnej. Zdjęcia transparentów chyba z miesiącznic, wywiad z Małgorzatą Wassermann, fragment wideo z rozmowy z Arturem Wosztylem, w którym mówi, że raport Millera jest nierzetelny. A cóż to takiego pomyślałem sobie? Cóż to za nowa sztuczka? Ktoś się „pomylił” i z 10 kwietnia zrobił sobie prima aprilis? Sprawa wyjaśniła się kiedy dojechałem do domu. Jedynkę Wirtualnej okupowała już wyczajowa kiełbasa i zapłakany Putin. Wszystko wróciło do normy.
Po konferencji Zespołu Parlamentarnego zerknałem sobie jescze na TVN24. A tam konferencję komentowali Stankiewicz i …Skwieciński. Cóż, wbrew pozorom obydwaj starali się tak mówić żeby nic nie powiedzieć, czyniąc wielopiętrowe zastrzeżenia, unikając odniesienia się do meritum konferencji, ale jednak. Żadnych Wrońskich, Wołków, Durczoków, Kublików, Olejników, Maziarskich, Setlaków. Lasków, Millerów, Hypkich czy Osieckich. Dziwne.
I tak się zastanawiam. Czy Wy się kurczaczki czegoś przestraszyłyście? Zwątpiłyście? Zdenerwowałyście? Coś wiecie? No to słucham.
