Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
1236
BLOG

G. Makowski były ekspert FAA: ZP osiągnął to coś niesamowitego

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 17

tekst opublikowany na Blogpublika.com 02.05.2014

greg makowski

Cezary Krysztopa: W jakich dziedzinach się pan specjalizuje?

Grzegorz Makowski (były ekspert FAA):Jest mi niezręcznie mówić w czym się specjalizuję, wolałbym mówić o tym jakie sąkomponenty mojego doświadczenia. Wymienię niektóre: Jako inspektor FAA (FAA – Federal Aviation Administration – Federalna Agencja Lotnictwa, organ nadzoru lotniczego USA – przyp. red.) uczestniczyłem w kreowaniu raportów dotyczących czterech wypadków lotniczych [lotnictwo cywilne], Ten fakt oznacza, że muszę dysponować znajomością procedur NTSB jak rownież FAA, dotyczących takich sytuacji. Analiza i obserwacja szczatkow, wraków i ich kontekstu. Analiza komunikacji. Analiza nośnikow informacji statkow powietrznych.

Pracowałem również dla Departamentu Obrony USA, a wiec miałem kontakt z różnego rodzaju produktami [lotnictwo wojskowe jak również Navy] dzięki czemu miałem szansę zaznajomić się z efektami i cechami działania różnego rodzaju materiałów wybuchowych jak i uzbrojenia.

Kreowałem oprogramowanie sprawdzające jakość wykonania wielu elementów składowych silników lotniczych cywilnych i wojskowych [shafts, discs, compressors, turbines, airfoils itp.].

To tak krotko. Nie lubię mówić o sobie.

Jakich samolotów katastrofy pan badał?

1. Boeing 727-232

2. McDonnell Douglas MD-83

3. Gulfstream G-1159A

4. Boeing 737-74H

Czy w kontekście swojej wiedzy eksperckiej przyglądał się pan katastrofie smoleńskiej?

Tak, przyglądałem się na ile tylko mogłem, niestety w 2010 roku mój wzrok bardzo się pogorszył, przeszedłem operację prawego oka. Te fakty limitowały moje możliwości i pamiętam nawet jeden ze znajomych prosił mnie o analizę zdjęć silników TU-154 po 10.04.2010 i chociaż bardzo chciałem to zrobić tego nie bylem w stanie ze względu na wzrok. Śledziłem co się da i jak się da. Cóż, prawie od początku wiedziałem, że Polska nie otrzyma żadnych nośników informacji z TU-154 ani tym bardziej wraku, więc wiedziałem, że o normalnej procedurze badania katastrofy lotniczej mowy nie było i nie będzie. Dlatego nie uczestniczę w rozmowach z „trollami” ani oficjalnymi przedstawicielami aktualnego rządu IIIRP [co na jedno wychodzi] bo i po co? Gdyby tym ludziom chodziło o fakty, nigdy by nie zaakceptowali niszczenia wraku jak również przetrzymywania nośników informacji i samego wraku [a raczej tego co z niego zostało]. I to jest praktycznie początek i koniec poważnego rozmawiania o Smoleńsku 2010, z punktu widzenia fachowego. Nie mam ochoty wspominać oficjalnych raportów „wypadkowych” ogłoszonych przez Federację Rosyjską, jak również „aktualnie” rządzących Polską, bo są po prostu jednym wielkim skandalem.

Czy jakiekolwiek śledztwo dotyczące którejś z tych katastrof odbyło się bez bezpośredniego dostępu do czarnych skrzynek czy rekonstrukcji wraku?

Nie, w każdym wypadku podstawową rzeczą był pełen dostęp do nośników informacji i wraku.

Wiem już, że nie zgadza się pan z oficjalnymi wersjami podanymi w raportach Anodiny i Millera. W jakim zakresie budzą pana wątpliwości?

Już sam fakt opanowania wszystkiego przez Rosjan dyskwalifikuje praktycznie wszystko, bo jest to jedno wielkie pasmo kłamstw i manipulacji; wystarczy śledzić wypowiedzi i sprostowania, różnego rodzaju zapowiedzi, porównywać dokumenty nawet te oficjalne. Czy do analizy takich danych trzeba by fachowcem? Myślę, że nie. A szczegóły, cóż, trudno jest mówić o czymkolwiek nie mając w ręku wraku i nośników informacji. Tym nie mniej na podstawie dostępnych materiałów i analiz mogę powiedzieć, że to nie był wypadek spowodowany przez pogodę, czy błędy pilotów, gdyby tak było mielibyśmy wrak i nośniki informacji już dawno w Polsce i tyle. Prawda?

Pomimo niewątpliwych braków dowodowych Zespół Parlamentarny Antoniego Macierewicza oraz naukowcy skupieni wokół Konferencji Smoleńskiej starają się prowadzić badania, które ostatnio najczęściej skłaniają się do tezy o co najmniej dwóch eksplozjach. Jak pan ocenia jej prawdopodobieństwo?

To co Zespół Parlamentarny Antoniego Macierewicza osiągnął to coś absolutnie niesamowitego i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu, przecież te „odrobiny” analizowane przez ZP są w wielu wypadkach wszystkim co mamy. Zdjęcia po wypadku są jednoznaczne w swojej wymowie: gdyby to był wypadek te zdjęcia powinny wyglądać inaczej. I jeszcze przenoszenie elementów wraku by pasowały do „bajeczek oficjalnych” – czy trzeba dużo więcej? Szkoda, że nie mamy publicznego dostępu do zdjęć satelitarnych które Polska otrzymała od rządu USA krotko po katastrofie, ale jestem pewien, że kiedyś je zobaczymy. Wielkim ograniczeniem jest to że ZP musi korzystając z oficjalnych materiałów opublikowanych przez Rosję i aktualnie rządzących Polską. Dla mnie są to materiały o wszystkim, ale nie o faktach dotyczących Smoleńska 2010.

 

więcej na Blogpublika.com

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka