Brander Brander
111
BLOG

Tele nauka przekuwania

Brander Brander Polityka Obserwuj notkę 0

Niedawno CBOS opublikował sondażu preferencji wyborczych, z którego wynikało, że Platforma prowadzi przed PiS-em jednym punktem procentowym poparcia. Wieść błyskawicznie rozeszła się po agencjach informacyjnych, wydaniach programów informacyjnych i gazetowych dziennikach. W tym samym czasie na wszystkich kanałach i częstotliwościach usiłowano przekonać Polaków, że w naszej gospodarce „drgnęło”. Wzrost o 0,8 %, czyli mało, ale jednak. Jak to zwykle w przypadku drgań. Zatem mamy „drżący” powrót do zaufania dla obecnego rządu, ufundowany na rosnącym drżeniu gospodarki.
Chyba najzabawniej próbowała to zilustrować rządowa TVP. Redaktor Piotr Kraśko opisywał rzucony na ekran wykres obrazujący jeszcze nieśmiałą i drżącą jak jego głos ” ‘krzywą wzrostu”. Pobiła go jednak TVP Info, której redaktorzy słusznie doszli do wniosku, że ilustrowanie wykresem lub słupkami czegoś, co mogą ukazać jedynie najczulsze sejsmografy, mija się z celem. Potrzebny jest człowiek, taki konkretny, z życia wzięty. Padło na pracownika firmy przewozowej, który miał potwierdzić tezę, że jest lepiej, a przewozów więcej. Wiadomo bowiem, że transport to krwioobieg gospodarki. Nieco onieśmielony i naciskany pan transportowiec bąknął, że teraz trochę wzrosły przewozy w firmie, coś tam drgnęło, choć , jak zastrzegł, niewiele. No i jest konkret . Ponieważ takim przekazem tłukli nas po głowach przez parę dni, to chyba każdy domyślił się, że to znów, po raz tysięczny, rządowi PR-owcy pod pachę z usłużnymi massmediami działali „wspólnie i w porozumieniu”. Tak skutecznie, że dwa później kolejny sondaż, tym razem TNS Polska dał PiS aż 43-procentowe poparcie i przewagę 11 procent nad PO. A potem wiadomo: zdumienie, trwoga, bicie na alarm, słowem: „ludzie obudźcie się, wróg u bram”. Obecna władza sondaże traktuje dużo poważniej niż obywateli (zwłaszcza tych, którzy jakoś nigdy w żadnym takim sondażu nie uczestniczyli). Ale biorąc pod uwagę dystans do mety tej kadencji, chodziło raczej o pierwszy sygnał mobilizacyjny przed nową „bitwą warszawską” czyli już chyba nieuniknione referendum.     

W przeddzień rocznicy „Cudu nad Wisłą” wieczorne wydanie programu informacyjnego zakończył materiał o znanej większości internautów historii amatorskiej i totalnie nieudanej „renowacji” XIX-wiecznego obrazu w jednym z hiszpańskich kościołów na tzw. prowincji. „Odnowiony” przez jedną z parafianek wizerunek Jezusa Chrystusa w cierniowej koronie przybrał postać przypominającą jeża z kreskówki. Teraz miasteczko oblężone jest przez tłumy turystów z całego świata pragnących na żywo ponabijać się i uwiecznić na fotografii Jezusa – „jeża”. I oto pojawiła się nowa „mekka turystyczna”. A pani prowadząca program skomentowała: „Jest od kogo uczyć się przekuwania porażki w sukces”.
Ja rozumiem, że w TVP jest to umiejętność wciąż poszukiwana i doskonalona. Jednak w tym przypadku, to doprawdy zbytnia skromność.

Brander
O mnie Brander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka