bren bren
654
BLOG

Mokra sobota, cz. 2; odc. 20

bren bren Kultura Obserwuj notkę 52


C
hętnych do cucenia Toli nie brakowało. Ekipa ratunkowa – dziwnym trafem złożona z samych facetów, niekoniecznie znajdujących się najbliżej – błyskawicznie przeniosła Tolę przed bar. Uzyskano w ten sposób więcej miejsca dla działań reanimacyjnych, ale okazało się to niewystarczające ze względu na nadmiar ochotników i różnorodność zastosowanych metod. Liczba uczestników spontanicznej akcji pomocy wystarczyłaby na orkiestrę, jednak zabrakło dyrygenta – nikt nie usiłował zapanować nad chaosem. Teoretycznie – mógłby takie starania podjąć Gutek, który siedząc spokojnie na wysokim stołku, górował nad kłębiącym się tłumem ludzi dobrego serca. Praktycznie – nie zwracał uwagi na to, co działo się tuż obok, skupiony na kieliszku, jakby ochrona przed niezagrażającymi mu już bezpośrednio nieskoordynowanymi ruchami samarytan pozostawała najważniejszym zadaniem.
Wśród udzielających pierwszej pomocy szczególną aktywnością wyróżniał się osobnik o zwielokrotnionej motywacji. Nawet gdyby nic się nie wydarzyło, musiałby poderwać się od stolika. Był bowiem przekonany, że ktoś się pod nim ukrywa, a apele do sąsiadów, by to sprawdzili, były ignorowane lub zbywane absurdalnymi propozycjami – „sam sobie sprawdź”. Przecież gdyby mógł zdobyć się samodzielnie na taką brawurę, nie prosiłby nikogo o interwencję. To oczywiste.
Od dłuższego czasu obserwował Tolę, a właściwie jej fragment, widoczny między krótką bluzeczką a krańcem spodni. Teraz skoncentrował wysiłki na tym obszarze, najprawdopodobniej będąc zwolennikiem dalekowschodniej wiary w umiejscowienie tam ośrodka sił witalnych. W rejonach, gdzie tajniki medycyny naturalnej przekazywano w przysłowiach odpowiadałoby to sentencji „w zdrowym ciele – zdrowy brzuch”.
Interesujące skądinąd zagadnienie, który ze stosowanych sposobów miałby się okazać skuteczny, nie znalazło rozstrzygnięcia. Członkowie konsylium, przedkładając eksperyment nad dyskusję, przeszkadzali sobie nawzajem. Tola wciąż nie dawała znaku życia. Niewykluczone, iż jedynym rezultatem intensywnych, a sprzecznych terapii było przedłużanie tego stanu. Ale i ta kwestia pozostała w sferze wątpliwości.

Jednak nie wszyscy współtworzyli zamieszanie, i nie tylko kobiety (czyżby z natury mniej wrażliwe na cierpienie?) nie okazywały najmniejszego zainteresowania akcją przy barze. W jej trakcie od stolika Papy podniósł się niewysoki mężczyzna. – Również wychodzę – oświadczył, narzucając flanelową kurtkę.
Spełnienie zapowiedzi nie spowodowało nawet uniesienia powieki przez Pattona i wywołało objawy bliskie paniki u pozostałych przy stoliku Papy. Wyjść, samotnie! W noc. Zrozumiałe więc, że kolejną próbę zlikwidowano w zarodku, ubłagawszy następnego ryzykanta, aby zrezygnował z pochopnej decyzji. Lecz i to – poza stolikiem – pozostało niezauważone.

Nagle grupa tłocząca się przed barem rozsypała się, rozpierzchła, znikła; zniknął także Gutek. Ci, którzy jeszcze przed momentem nie zamierzali ustąpić konkurentom ani o piędź – przepadli, jak gdyby nigdy nie pochylali się nad Tolą.
We wzorzystej koszuli koloru limonki, w pomarańczowych dżinsach, krokiem rozkołysanym w rytmie reggae nadszedł i zajął ich miejsce Gruby. Lewą ręką złapał Tolę w okolicach karku i dźwignął na nogi. Rozwartą dłonią delikatnie pacnął ją w czubek głowy. Potem lekko potrząsnął, i ledwie dostrzegalne drżenie spłynęło przez jej postać od szyi po stopy. Tola otworzyła oczy, a Gruby obrócił ją i łagodnie popchnął w stronę baru.
Po kilkunastu sekundach usiadł na miejscu Gutka, i poprosił o wodę. Tola – sprawiająca wrażenie, jakby ani na moment nie opuściła stanowiska – z uśmiechem sięgnęła po szklankę. Gruby poruszył nozdrzami, skrzywił się i ze wstrętem odsunął talerzyk, pozostawiony najprawdopodobniej przez Gutka.
– Bez cytryny – dorzucił dla pewności, choć przecież wszyscy doskonale widzieli, że walkę z anoreksją zakończył zwycięsko już dawno.

(cdn.)

 

Zobacz galerię zdjęć:

bren
O mnie bren

Nie ma takiego poświęcenia, na które by się człowiek nie zdobył, byle tylko uniknąć wyczerpującego wysiłku myślenia. /sir Joshua Reynolds/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura