bren bren
523
BLOG

Zdanie proste

bren bren Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 40


To była ostatnia wygrana wojna. Właściwie jedyna w ciągu trzech wieków. Nie bitwa, choćby i o Anglię, nie zwycięski szturm zniweczony zakulisową zdradą, ale dwuletnia ciężka wojna. Wygrana przez ledwie odrodzone państwo, trzymiesięcznego wcześniaka, „bękarta Europy”, a prowadzona wbrew jej wszelkim „postępowym” i niepostępowym siłom; nie licząc Węgrów (których pomoc skutecznie uniemożliwiano) i armii ukraińskiej.
Zwycięstwo odniesione na tym skrawku Europy zapewniło jaki taki ład na znacznie większym obszarze. Że krótkotrwały? To już zależało od czego innego. Zwycięstwo wykorzystane. Późniejszy, osiemnastoletni wysiłek (krócej niż jedno pokolenie) spożytkował to dziedzictwo. Owoce można – jeszcze – oglądać, od Gdyni po Mielec. Bo nie tylko wspomnienie militarnego zrywu pozostawiono potomnym.
Długo o tej wojnie nie wolno było mówić. Długo i na różne sposoby można ją teraz analizować. Pojedyncza data, wybrana na symbol, to tylko okazja – np. do porównań. Niebawem minie ćwierć wieku od początku pierestrojki i jej następstw. Co po tych latach zostanie? Stocznie? Cementownia Górażdże – HeidelbergCement? Opustoszały Stadion Narodowy?
I znów spory mogą się ciągnąć w nieskończoność. Ale i przy tej okazji, jeśli ma czemuś służyć, trzeba wszystko zaczynać od tego prostego zdania. Niby jego treść się zna, ale ze zrozumieniem są już problemy, i nie o indywidualne przypadki niedowładu umysłowego tu chodzi.
15 sierpnia przypomina o punkcie zwrotnym wojny. Ostatniej wygranej przez Polskę wojny.

Zobacz galerię zdjęć:

Ed
Ed Ed Ed
bren
O mnie bren

Nie ma takiego poświęcenia, na które by się człowiek nie zdobył, byle tylko uniknąć wyczerpującego wysiłku myślenia. /sir Joshua Reynolds/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura