brzuch brzuch
118
BLOG

Wyborca sceptyczny

brzuch brzuch Polityka Obserwuj notkę 3

Teoretycznie w ostatnich tygodniach przed wyborami powinienem zapisywać tu zmienne stany emocjonalne osoby niezdecydowanej, kontestującej system. Przechodzące formą w fazę rosnącego napięcia. Aż do smutnego rozładowania nastroju w dniu powyborczym, kiedy komunikaty z komisji nie pozostawią już złudzeń, że kolejne cztery lata życia publicznego biec będą swą, ustaloną z góry przy Okrągłym Stole ścieżką, przez gliniaste, podmokłe pola, gładkie, jak stół krajobrazu spauperyzowanego Mazowsza (R.A. Ziemkiewicz opisywał ową sytuację jako pływanie w kisielu).

Teoretycznie – bo w praktyce wychodzi powyższe zdanie na sześć linijek bez sensu.

Przez cały ubiegły weekend starałem się obserwować zdarzenia wyborcze w mym kraju . I nic intrygującego nie zaobserwowałem. W efekcie – zasnąłem oglądając w telewizji bezpośrednią relację z kolejnego etapu wyścigu Vuelta España.

Wszystko, czym emocjonują się media, to debata o debatach i problemy oświatowe polskiej społeczności w Litwie. W tę i nazad, od rana do wieczora.

W najbliższym czasie zaś, podstawową kwestią, której rozwiązania powinniśmy oczekiwać, jest ostateczne ogłoszenie i utrwalanie haseł wyborczych oraz ujawnienie tzw. programów wyborczych partii. Przy czym ostatnim zaprezentowanym „programem” będzie program partii rządzącej. Potem zostanie jeszcze dwa-trzy tygodnie na wzajemne gry i podchody urozmaicone może kilkoma skandalami i kompulsywnym odliczaniem wyników ściemnionych sondaży.

Mam wrażenie, iż aktywnym obywatelom (zakładam, że istnieją) nie o to w życiu chodzi.

Dwadzieścia lat z hakiem teoretycznej wolności, owej transmutacji ustrojowej, z rozpadającej się komuny w komunę intubowaną, zaowocowało z pewnością wytworzeniem sporej grupki osób nazywających się „politykami”. Polityków – dajmy na to – zawodowych, mamy już tutaj na stałe. Istnieją też duże partie z wieloletnim stażem.

Niemal każdy lider partyjny i spora grupa jego współpracowników to bezsprzecznie ludzie doświadczeni, jako uczestnicy procesów zarządzania państwem. O jakie niby hasła i programy miało by im dzisiaj chodzić, skoro logicznie, po tylu latach praktyki, powinni już legitymować się wymiernymi efektami swojej pracy?

Zamiast intensywnie konsultować się z przedstawicielami show businessu i branży psychomanipulacji, „w temacie” najskuteczniejszych metod zwodzenia naiwniaków, polscy politycy – jakich obecnie mamy – powinni raczej szukać sposobów zaprezentowania swojego dorobku życiowego wieloletniej aktywności publicznej.

Chętnie posłuchałbym lub poczytał o milionach lokali komunalnych zbudowanych dzięki akcjom bezpośrednim rodziny Gosiewskich lub o rzeszach małych i średnich przedsiębiorstw rozwijających się dzięki łatwemu dostępowi do tanich kredytów obrotowych, jakie zorganizował Adam Szejnfeld z partyjnymi towarzyszami…

Chętnie popatrzę na sprawozdania szczęśliwych ludzi, zaangażowanych w pracę dla konkretnego dobra wspólnego – po prostu realizujących pasję społecznika, organizatora, idealisty…

Oczywiście – nie będzie mi dane.

Jestem skazany na oglądanie premiera, który przemawiając, irytująco macha łapami w charakterystyczny sposób, jakiego uczą na szkoleniach z podstaw komunikacji niewerbalnej. Albo pochylanie się ze zrozumieniem nad próbami lidera opozycji, dla którego niedościgłym wyzwaniem jest dopełnienie ideału epoki gierkowskiej – seryjnego głoszenia dwuipółgodzinnych przemówień bez kartki i bez żadnej językowej wpadki.

Wiem, że zasługuję na więcej i są tacy, którzy kiedyś chcieli, by było mi dobrze. (Cię kręcę – nie wyobrażam sobie by było mi dobrze z posłanką Kidawą-Błońską lub nie daj Boże – z ministerską E. Kopacz…).

Tymczasem jednak nic mnie to nie obchodzi.

Albowiem znalazłem już odpowiedź na pytanie – dlaczego polscy politycy prezentują się nader mizernie w kampanii wyborczej?

Przyjmując metodę, nie tyle dobrej woli, co sceptycznego cynizmu muszę stwierdzić najprościej – zważywszy na powyższe – polscy politycy prezentują się mizernie i nie mają nam wiele do przekazania gdyż… to nie są politycy.
brzuch
O mnie brzuch

Blog mój czyli pamiętniczek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka