Kuszaba Kuszaba
236
BLOG

Naganiacze

Kuszaba Kuszaba Gospodarka Obserwuj notkę 1

Jakieś dwadzieścia lat temu dałem ogłoszenie, że szukam pracy. Zadzwoniła jakaś pani i zaproponowała udział w spotkaniu. Nie podała żadnych szczegółów. Miałem pójść i się przekonać o co chodzi.

Spotkanie odbywało się na jednej z sal kinowych. Sala była pełna więc ludzi było sporo. Wystąpił prelegent, który jak się okazało, był akwizytorem, był w tym mistrzem i sprzedawał ubezpieczenia na życie. Przedstawił swoją firmę, która miała zasięg globalny podając zawrotne sumy przy której finanse wielu państw mogłyby wydać się śmieszne. Był bardzo przekonujący. Miał małą butelkę z wodą i co jakiś czas po nią sięgał. Mówił o karierach najlepszych akwizytorów, o tym, że wcześniej mieli świetne, dobrze płatne stanowiska w szkołach czy urzędach ale jak zaczęli sprzedawać te ubezpieczenia to rzucili wszystko i była to ich jedyna praca.

Ubezpieczenie było wyjątkowo okazyjne. Jeśli chciałem mieć tę pracę to sam musiałbym się tam ubezpieczyć, żeby świecić dobrym przykładem. Jak się tylko zapiszę to potem będą już same korzyści. Duże pieniądze i zyski dziedziczone więc rodzina ustawiona na wiele pokoleń.

Po zakończonej prezentacji wzrok tego pana skierował się na środek sali akurat tam gdzie ja siedziałem. Zwrócił się wprost do mnie z pytaniem co ja o tym sądzę. Kiedy odpowiedziałem, że nic to on stwierdził sucho, że dalej to już będzie zebranie zamknięte a ja powinienem teraz opuścić salę.

To było dawno i od tego czasu świat się zmienił. Pojawił się internet. Tacy naganiacze jak on głoszący rozmaite bardziej lub mniej wyrafinowane kłamliwe ideologie, zapraszają nas do udziału w piramidach finansowych i do życia w rozmaitych matriksach. Oni mają teraz możliwość sprawić, abyśmy wszyscy brali udział w tych ich przedstawieniach. Zapisuję się do jakiejś grupy na Facebooku albo klikam, że lubię tam jakąś fajną stronkę z jajami ze wszystkiego. Potem pomału widzę, ze ktoś próbuje zrobić mnie na szaro i chce, żebym uwierzył w jakieś utopie i nie zauważał jej niedorzeczności poprzez stosowanie odpowiednich technik prezentacji. Co więcej, okazuje się, że tę samą stronę "lubi" też jakaś liczba moich znajomych przez co narażonych jest dużo liczniejsze grono niż ja sam.

Innym sposobem indoktrynacji, prania mózgów, szukania frajerów a także znieczulania "pacjentów" są blogi. Kiedy spojrzę na Stronę Główną na jednej z popularnych platform blogerskich to zawsze, ale to zawsze tkwi tam jakiś wpis, gdzie ktoś chce mnie zrobić w balona i sprzedać swoja (ich) narrację. Traktowanie ludzi, którzy tam piszą jako podobnych do mnie blogerów szukających sensu i prawdy jest zajęciem jałowym. Oni mają zupełnie inne cele niż ja i inni ludzie, którzy korzystają z blogów. Tak może się wydawać, że jest ich cała masa ale to jest tylko wrażenie, iluzja którą umieją stworzyć dysponując odpowiednimi środkami tak jak kiedyś w tym kinie.

 

Kuszaba
O mnie Kuszaba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka