Stało się. Będziemy mieć nową wersję ustawy hazardowej. "Liberalny" rząd Platformy Obywatelskiej zabronił obywatelom gry w kasynach internetowych, co jeszcze mogę zrozumieć ale zabronił gry w pokera, czego niestety nie rozumiem. Poker, który rozwija się na całym świecie, niedługo stanie się dyscypliną olimpijską w Polsce będzie zakazany.
Rząd do Internetu dopuści tylko zakłady sportowe, ale przy 12% podatku od obrotu żadna zagraniczna firma bukmacherska nie zdecyduje się na wykupienie licencji, bo jest to po prostu nieopłacalne.
Tak więc Polacy, jako "prawdziwi obywatele Unii" będą mogli korzystać z oferty polskich firm, która nawet nie licząc kwoty podatku i tak jest gorsza od zagranicznej konkurencji, a nie będą mogli zagrać właśnie u największych i jednocześnie najbezpieczniejszych firm Europy. Jednocześnie nasze oczy i tak będą cieszyć reklamy zakazanych bukmacherów jak Bwin (na strojach Realu Madryt), Bet-at-home (na ekranach transmisji z hokejowych Mistrzostw Świata) czy Sportingbet (na halach koszykarskiej Euroligi, czy stadionach angielskiej Premier League).
Osobiście jako zwykły rekreacyjny gracz, który lubi postawić sobie niewielki zakład na przykład na mecz Real - Barcelona w najblizszy weekend czy tez spędzić wieczór grając w jakimś turnieju pokerowym jestem postępowaniem rządu wysoce roczarowany. Zwłaszcza niby liberalnego rządu PO
