Sylwia Peretti pożegnała syna na cmentarzu w Krakowie. To właśnie tam Patryk został pochowany. Kobieta w pewnym momencie nie wytrzymała i chwyciła za urnę z prochami syna. Zaczęła ją przytulać i głośno płakać. W takcie pogrzebu gwiazda "Królowych życia" trzymała coś w dłoniach. Okazuje się, że była to ważna rzecz dla Patryka.
Sylwia Peretti podczas uroczystości odbywających się na cmentarzu trzymała w dłoniach niewielkie zawiniątko. Okazuje się, że był to pluszowy miś. Gwiazda "Królowych życia" ani przez chwilę nie wypuściła z rąk misia. Pewnie była to zabawka, którą Patryk bawił się w dzieciństwie.
https://pomponik.pl/plotki/news-sylwia-peretti-podczas-pogrzebu-syna-trzymala-w-dloniach-waz,nId,6918003#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
To nie kubeł, to urna połączona pępowiną. Co należy czytać, że rodzimy się po to by umrzeć, a w domyśle, po co w ogóle zatem rodzić. Najlepiej zawczasu wyskrobać, nie będzie bólu.
Dałaś mu z siebie życie... piersią własną karmiłaś
Jego narodziny... najwyższe szczęście przeżyłaś
To ciche jego gaworzenie rozkoszą dla Ciebie było
A nawet jak zaczął mówić... nic się nie zmieniło
Przy jego poczęciu wiązałaś z nim wielkie nadzieje
Że, kiedy dorośnie... dla niego cały świat oszaleje
Potem wyrastał, pod Twoim bacznym spojrzeniem
Dojrzałaś, że w nim to, co jest Twym marzeniem
Przez lata się starałaś, swymi dłońmi kształtowałaś
By był dobrym człowiekiem bardzo tego chciałaś
Udało się Tobie w niego włożyć... zaszczep winorośli
Rozwinęłaś w nim szlachetność od lat młodości
Chciałaś nim oczy nacieszyć, kiedy Twój włos zsiwieje
Niestety, po jednym skinieniu dłoni znikły nadzieje
Biała Pani stanęła na drodze, którą podążał przez życie
Podeszła go niespodziewanie... znienacka... skrycie
Zabrała młode jego życie... na Ciebie wcale nie zważała
Najmniejszej szansy przeżycia, ona jemu nie dała
Zabrała Tobie jego, Ciebie z wielkim bólem pozostawiła
Dla niego swe życie wygrałaś... a ona nie doceniła
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/rozpacz-matki-251845