Ponad 45 dni temu, tuż po 15 sierpnia tego roku napisałem króką notkę o Ossowie, pomniku i flagach narodowych w Warszawie. Właściwie o braku rzeczonych flag w dniu Święta Narodowego.
Tego samego dnia przesłałem do Prokuratury Generalnej RP mailem zawiadomienie o fakcie braku flag w dniu 15 sierpnia 2010 na ulicach stolicy. Wydawało mi się, że to obowiązek dekorować budyniki flagami narodowymi w dni Świąt Narodowych domy, ulice, urzędy państwowe.
Od tego maila rozpoczęło się przesyłanie (pocztą poleconą!) mojego zawiadomienia. Każdorazowo rzecz jasna kopia do mnie. Zastanawiam się kto za to płacił, ale widać żyjemy w Państwie gdzie oszczędzać nie ma potrzeby.
Prokuratura Generalna przesłała moje zaiwadomienie do Prokuratury Apelacyjnej. Prokuratura Apelacyjna do Prokuratury Okręgowej. Prokuratura Okręgowa do Prokuratury Rejonowej... Aż mi się wsytyd zrobiło, jaki łańcuch urochomił mój mały e-mail. Z drugiej strony zastanawiałem się, czy PROKURATURA nie zna swojej struktury? Czy Prokuratura Generalna nie może przesłać sprawy od razu do właściwej Prokuratury Rejonowej? Może nie może...
Finał tego, że w miniony piątek dostałem kolejny list poleconym, tym razem z Prokuratuty Rejonowej, którą bardzo serio zajęła się mojm zawiadomieniem...
Otrzymałem zawiadomienie o ODMOWIE WSZCZĘCIA DOCHODZENIA. Zacytuję całoś:
"Sekretariat Prokuratury zawiadamia Pana, jako osobę, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, że postanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota w Warszawie z dnia 15 września 2010 pod sygnaturą akt 1 Ds 940/10 odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie nadużycia władzy poprzez nie wywieszenie flag w dniu 15.08.2010 (III Ko 1425/10), tj. o czyn z art. 231 par. 1 kk.
Boldem jak w tekście źródłowym. Podpisała się Młodszy Referent Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota Izabela Litwiniec.
Nie wiem, możem ja i zbłądził, ale jakoś brakuje mi uzasadnienia decyzji... Czy arogancja prokuratury sięgnęła już takiego poziomu? Nie ukrywam że chciałbym się dowiedzieć jakie były podstawy decyzji odmownej. Jak widać są paragrafy, jest kodeks karny (nie cywilny), a prokuraturze to lotto.
Ja jednak się nie poddam tak łatwo. Zainwstuję w list polecony, napiszę jeszcze jedno pismo.
