cherny cherny
373
BLOG

Zakazy, nakazy czyli pożywka dla kabaretu

cherny cherny Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Pomijając aspekt polityczny próby wprowadzenie nowego kodeksu wyborczego, to jest on kolejnym przykładem nadregulacji prawnej. W to samo wpisuje się np. zakazywanie picia i palenia na plaży czy chodzenia bez koszulek po mieście. Niestety wprowadzanie takich regulacji prawnych przede wszystkim ośmiesza samo prawo. Tym samym przyczynia się do osłabienia autorytetu Państwa i szacunku dla litery prawa i egzekwujących je organów. Okazuje się bowiem, że stojąc na plaży w Gdańsku nie możemy wypić piwka. Ale centymetr dalej w Sopocie już można. Już widzę te spory ze strażnikiem miejskim tuż przy granicy miast czy jesteśmy już w Sopocie czy może jeszcze w Gdańsku? Żeby nie było zbyt łatwo jak się okaże, że jednak jesteśmy w Sopocie, to sprawdźmy godzinę. Bo w Sopocie pić na plaży można tylko do 18.00. Jak się ktoś z piwem zasiedzi zbyt długo mandacikiem może zostać sprowadzony na ziemię. Kuriozalne jest także uzasadnienie - po osiemnastej nie można pić bo plaża jest zanieczyszczana po wieczornych libacjach. Lepiej więc zatrudnić kolejnych strażników miejskich do kontroli zakazów plażowych niż po prostu w okresie sezonu wakacyjnego częściej plaże sprzątać. Podobnie sprawa wygląda z zakazem bilbordów czy spotów. Bilbordy o powierzchni powyżej 2 m2 nie mogą być zawieszane. Mniejsze tak – więc dopasujmy wymiar i heja śmiejmy się z ustawodawcy. Czy spoty reklamują i agitują czy informują? Można dyskutować do woli bo przecież każde zdanie oznajmujące jest jakąś informacją. Czy prawdziwą czy nie to sprawa drugorzędna. Na przykład zdanie „Poseł X najlepiej wie jak pomóc wszystkim Polakom”. Czysta informacja prawda?. A więc dajemy filmy informacyjne i śmiejmy się z zakazu. Dzięki rozsądkowi TK na szczęście tych durnot uniknęliśmy.

Przy okazji okazało się, że prawo tworzone z takim mozołem przez naszych wspaniałych parlamentarzystów nie nadąża za życiem. Otóż od wielu już lat coraz popularniejsze są rolki, deski z rolkami i inne tego typu wynalazki. Jednak jak się okazuje zgodnie z naszym prawem użytkownicy ww. środków rekreacji w zasadzie nie mają gdzie jeździć. Zgodnie z literą prawa są uznawani za pieszych a więc ulice i uwaga ścieżki dla rowerów odpadają. Chodniki natomiast służą jak sama nazwa wskazuje do chodzenia. Zajmują je więc piesi skutecznie blokując wszelki ruch kołowy. Ponadto stan naszych chodników jest ogólnie znany. Jako trasy dla rolek wielce niewskazane. Wczoraj biegając nad zatoką gdańską widziałem rzesze rolkarzy łamiących gremialnie przepisy ruchu drogowego tj. jeżdżących bezczelnie po trasie rowerowej. A policja i straż miejska udaje, że nic nie widzi. No bo musieli by dziennie wypisać setki jak nie tysiące mandatów. Jaki jest więc szacunek dla takiego prawa, które do życia nie przystaje.
 
Niestety nieuchronnie zmierzamy w stronę nadregulacji prawa. Dziś rano w Trójce słyszałem komentarz jakiegoś bankowca narzekającego, że już niedługo przepisy UE będą szczegółowo regulowały jak powinien wyglądać wzorcowy produkt bankowy i banki nie będą mogły skutecznie konkurować. Kłaniają się obśmiewane wszem i wobec regulacje o zakrzywieniu bananów czy kolorze pomidorów. Ale czy to dobry kierunek?
Z takich nakazów i zakazów największą korzyść będą mieli kabareciarze. Już widzę skecze o biednym urlopowiczu opuszczającym nasz najdroższy nadmorski kurort z plikiem mandatów po spacerze z gołym torsem i puszką piwa w ręce, a jak jeszcze wyskoczy na rolki …
cherny
O mnie cherny

"Jeśli jedna osoba ma urojenia, mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to Religią" Robert E. Pirsig

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości