Kot z Cheshire Kot z Cheshire
902
BLOG

Dlaczego nowa zmiana unijnych traktatów jest tak niebezpieczna dla Polski?

Kot z Cheshire Kot z Cheshire UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Ceterum censeo: Polska wkrótce znajdzie się poza Unią Europejską.


Z zainteresowaniem przeczytałem notkę pana Rafała Wosia i stwierdziłem, że (moim zdaniem) nie do końca rozpoznał on całą grozę sytuacji w jakiej wkrótce się znajdziemy. Stąd mój niniejszy komentarz do jego notki.

Planowana obecnie reforma traktatów unijnych oznacza oddanie całej władzy w UE państwom najsilniejszym, które z pomocą swoich "przystawek" będą mogły swobodnie decydować praktycznie o wszystkim, w tym o polityce zagranicznej i obronnej.   Mam na myśli oczywiście Niemcy i Francję - nic to odkrywczego.  Oddanie władzy w UE Niemcom i Francji oznacza podział stref wpływów między tymi krajami: Francja dostanie północną Afrykę która od dawna ją interesuje,  a Niemcy Mitteleuropę, która interesuje ich od jeszcze bardziej dawna. USA, mając na plecach Chiny,  mogą się na to zgodzić. Jeśli Niemcy zaczną urządzać sobie Mitteleuropę, to będą musiały uzgadniać to ze swoim "strategicznym partnerem", którym - jak pamiętamy z expose kanclerze Scholza jest Rosja,  a to znów oznacza podział stref wpływów między tymi krajami na terenie Mitteleuropy. Tak niestety zawsze wygląda polityka między mocarstwami - jeśli chcesz coś wziąć, to musisz też coś dać, lub pozwolić wziąć innym. Polacy znają to aż za dobrze...

I tu jest największa zagwozdka, jak przebiegnie granica... Z pewnością "pribałtyka" podpadnie pod Rosję, Ukraina też, ale co z Polską? Czy w całości pod Niemcy, czy jednak zostanie rozegrana tragikomedia z Rosyjską agresją i bohaterską obroną Polski przez NATO, czyli Bundeswehrę, która to obrona skończy się na linii Wisły? Tego się trochę obawiam, bo Polska w całości może być dla Helmutów nie do strawienia, nie sądzę by zdecydowali się na ciągłe kłopoty z nową GG. Tak widzę to co oni tam teraz knują w tej Brukseli...

Jak dla mnie, to jest to sytuacja bez precedensu. Żaden z polskich polityków po 1989r. nie stanął wobec perspektywy podpisania zgody na IV rozbiór Polski. Mnie to coś przypomina. Jestem pasjonatem historii, w tym zwłaszcza okresu panowania króla Stasia. Wiele czytałem i często się zastanawiałem nad przyczynami upadku i nad tamtymi ludźmi. Byli skłóceni tak jak my i naiwni (targowiczanie). Upatrywałem przyczyny w tym że niewątpliwie byli mocno zepsuci, a co za tym idzie - słabi. Symbolem był dla mnie "król Staś" i jego słynna wyprawa do walczącej w 1792r armii, która skończyła się na drugim brzegu Wisły. Ale do jasnej ... ci ludzie jednak podjęli walkę! Powołali konfederację barską, stoczyli wojnę 1792 i insurekcję 1794! Przelali naprawdę dużo krwi nim oddali niepodległość! A my? Kim my jesteśmy i JACY jesteśmy skoro oddajemy ją za darmo, bez żadnego przymusu, w drodze głosowania... Toż "królik" Poniatowski marudzący przed wyjazdem do armii: "a czy ja tam aby będę miał kuchnię przyzwoitą?" jawi się przy tym jak jakiś heros i bohater! Straszne...

Przesadzam? 

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka