chinaski chinaski
4338
BLOG

Lepper obciażył ministra(?) K. i.... cisza jak makiem zasiał

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 58

W najnowszym tygodniku "Gazeta Polska", zgodnie z zapowiedziami, opublikowano treści rozmów A. Leppera z T. Sakiewiczem. Wynika z nich, iż lider Samoobrony przyznał, że Pan K. (, chodzi najprawdopodobniej o J. Kaczmarka, byłego ministra spraw wewnętrznych w rządzie J. Kaczyńskiego) ostrzegł go przed zaplanowaną w lecie 2007 r. akcją CBA. Na pytanie naczelnego "GP", jakie motywy towarzyszyły K., Lepper odpowiada tajemniczo: "był jakiś dziwny"...

Pytanie, czy i tym razem przewodniczący Samoobrony kłamał (, w co osobiście wątpię), chciał podjąć jakaś grę - pozostaje otwarte. Faktem jest to, że Lepper obciążył K., a więc było dokładnie tak, jak wskazywał wcześniej red. Sakiewicz.

W ostatnich dniach wielu powątpiewało w dobre intencje "Gazety Polskiej". Naturalnym wydawało się stawianie pytania: Dlaczego Sakiewicz oczekiwał z upublicznieniem tych sensacyjnych, bądź co bądź, "wyznań" Leppera tak długo.

Argumentacja naczelnego "GazPola" wydaje się być w tym zakresie logiczna. Jego rozmowa z Lepperem miała charakter prywatny, lider Samoobrony nie był zdecydowany potwierdzić swoich słów przed organami wymiaru sprawiedliwości, nie zgodził się również na ich publikację w prasie. Czegoś się obawiał. Dążył do spotkania z Kaczyńskim. Sakiewicz postanowił czekać. Po śmierci Leppera stało się to zbędne.

W normalnym kraju, enuncjacje Sakiewicza, podparte przecież faktami - nagraniami rozmów z Lepperem - byłyby newsem tygodnia, prawdziwą bombą. Tymczasem na głównych portalach informacyjnych - jak na razie - ani śladu stenogramów opublikowanych przez GP. O A. Lepperze pisze się wyłącznie przy okazji wspaniałomyślnej decyzji premiera o zorganizowaniu dlań państwowego pogrzebu.

Wczoraj w wiadomej gazecie drwiono z Sakiewicza i PIS zarzucając, że "wywijają trupem Leppera":

"Gra Lepperem trwa dalej. Tyle że teraz funkcjonariusze PiS próbują wywijać trupem. Lepper martwy jest zresztą nawet lepszy od żywego. Już nie będzie kręcił, zmieniał wersji, raz zeznawał tak, by potem na boku opowiadać co innego. Trup warcholstwa nie uprawia. Spójne kwestie na czas kampanii wyborczej ułożyli mu Sakiewicz z Ziobrą."

"Gazeta" moralizuje na temat hien cmentarnych, zapominając, co sama czyniła po katastrofie smoleńskiej. To przecież redakcja z Czerskiej konsekwentnie forsowała oszczercze tezy, zgodnie z którymi ś.p. L. Kaczyński żądał lądowania za wszelką cenę na lotnisku w Smoleńsku. Naciskał, bo...chciał się polansować (, wszak był rok wyborczy) nad grobami polskich patriotów zamordowanych przez NKWD. Potem o niedozwolony wpływ na załogę oskarżano gen. Błasika, co także okazało się zupełnie bezpodstawne. Nigdy Nadredaktor za swoich sępów nie przeprosił.

Sakiewicz natomiast przedstawił konkrety - udokumentowany materiał, który, co nie ulega wątpliwości, winien być zbadany w wszczętym właśnie przez prokuraturę śledztwie w sprawie tragicznej śmierci lidera Samoobrony. Stanowi dowód w jak skomplikowanym położeniu znajdował się w ostatnich miesiącach A. Lepper, że obawiał się o własny los.

Informacje przedstawione przez naczelnego GP, z jakichś przyczyn, były w ostatnich dniach najpierw dezawuowane, teraz są pomijane. Komu zależy, by nad tą sprawą milczeć?

Zdaje się, że również odpowiedź na to pytanie stanowi klucz do wyjaśnienia kulis tragicznej śmierci wicepremiera Leppera.
 

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka