chinaski chinaski
3076
BLOG

"Filipek, panie" - czyli pragmatyzm w polityce(?)

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 105

Dziś - po wielu miesiącach świadomego bojkotu - zakupiłem "Super Express". Zachęcił mnie wczorajszy(?) tekst-reklama z wPolityce.pl, w którym(-ej) W. Świetlik zachwalał nowy publicystyczny dodatek do tabloidu p. Jarzębowskiego. Na okładce "Superaka" news dnia - fota K. Filipka oczekującego pod drzwiami - jak ja, na wizytę u internisty - w partyjnej centrali na Nowogrodzkiej. Czy to były wrota do gabinetu prezesa?

Z króciutkiego tekstu zaserwowanego przez "Sueperka" dowiadujemy się, że transfer eks- sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w latach 2006-07, jest praktycznie przesądzony - Filipek wystartuje w jesiennych wyborach z list PIS...

To żaden news. Info (bodaj na rp.pl<?>) na ten temat pojawiło się przed długim weekendem. Nie wierzyłem...

Fotki Filipka, na których pozuje w wypastowanych butach, robią wrażenie. Czy Kaczyński naprawdę uważa, że ktoś taki pozwoli mu osiągnąć wyborczy sukces???

Być może. Ale startu Filipka z PISowskich list nie będzie. Tak zapewnia A. Hoffman, rzecznik PIS, na twitterze.

Oczekuje na konkretne wieści w tej sprawie. Pamiętajmy, że Filipek miał swój "udział" w aferze gruntowej i....potrafi się odnaleźć w meandrach III RP:

"Otóż w TVP zachowały się zdjęcia z dawnych czasów, na których prezydent Warszawy Paweł Piskorski uroczyście otwiera most czy inny tunel. Jak to zwykle w Polsce - otwiera, chociaż nie jest jeszcze gotowe. No i prezydent potknął się o krzywy chodnik. A w pobliżu przechodził akurat przyszły poseł. - A ty kto jesteś? - zapytał groźnie Piskorski. -Filipek, panie - odprał Filipek." ("peryskop" Zalewskiego i Mazurka: najnowszy numer "URZ").

Jeśli Filipek - mimo wszystko - wystartuje z list PIS, po raz pierwszy od 6 lat, rozważę na poważnie odpuszczenie sobie tych wyborów...

Pamiętam gest ks. Isakowicza-Zaleskiego, kiedy stwierdził, że nie zagłosuje powtórnie za ś.p. L. Kaczyńskim, bo ten nie przybył na uroczystości poświęcone zbrodni na Wołyniu ( Prezydent wówczas zacieśniał współpracę z Juszczenką). Wtedy prosiłem duchownego o podstawowy pragmatyzm. Dziś, jak słyszę o Filipku na listach PIS, ten podstawowy pragmatyzm gdzieś mi się ulatnia...  


 

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka