Na razie tylko z komunią przyjmowaną bezpośrednio do ust.
Dzisiejszy "Tygodnikm Powszechny donosi, że w miarę postępów rewolucji, walka z grypą zaostrza się:
Epidemiolodzy nie mają jednak wątpliwości, że rozprzestrzenianiu się wirusa służyć może udzielanie komunii św., przekazywanie znaku pokoju, wspólna kropielnica do wykonywania znaku krzyża przy wejściu do kościoła, rytuały całowania figur Jezusa.
– Najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby w tej sytuacji udzielanie komunii na rękę połączone z wyraźnym sygnałem, że osoby przeziębione nie powinny przychodzić do kościoła – przyznaje Andrzej Hudzik, dyrektor WSSE w Katowicach. Jak dotąd, polscy księża poprosili jedynie, by wykazać zrozumienie dla tych, którzy wstrzymują się przed podawaniem ręki na znak pokoju. Ponieważ jednak istnieje prawdopodobieństwo, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli, najwyższy czas, by polski episkopat podjął bardziej zdecydowane działania. Takich działań nie boją się Kościoły w zachodniej Europie.
Nie tylko "Kościoły w Zachodniej Europie", ale również w Ameryce Północnej wyprzedzają polski Episkopat w rewolucyjnej czujności. Jak pisze nasz zaprzyjaźniony bloger:
Ordynariusz diecezji Calgary w kanadyjskiej prowincji Alberta, biskup Frederick Henry zawiesił do odwołania wszelką działalność miejscowych wspólnot skupionych wokół Mszy świętych celebrowanych w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Uczynił tak po odmowie zastosowania się przez księży i wiernych do wydanego przez siebie zakazu udzielania i przyjmowania Komunii świętej do ust. Swoje rozporządzenie hierarcha motywował obawami związanymi z możliwością rozprzestrzeniania się wirusa grypy A/H1N1.
Osoby, które mają nadzieję na narzucenie polskim biskupom podobnego rozwiązania musimy zmartwić: w Rzymie nie znajdziecie sojusznika. I to zarówno w aktualnym Rzymie Benedykta XVI, jak i w przeszłym Rzymie Jana Pawła II. Ten ostatni postanowił bowiem w instrukcji REDEMPTIONIS SACRAMENTUM (O tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią)
(...)
92. (...)każdy wierny zawsze ma prawo według swego uznania przyjąć Komunię świętą do ust (...).
Również rzymska Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przypomniała ostanio to rozporządzenie Janan Pawła II stwierdzając, że grypa nie może być pretekstem do zakazywania wiernym przyjmowania komunii św. do ust.
Miejmy nadzieję, że nasi biskupi nie ulegną nagonce nadgorliwców z Sanepidu wspieranych przez liberalnych katolików z Tygodnika Powszechnego od dawna nachalnie propagujących komunię świętą na rękę i pozostaną wierni Stolicy Apostolskiej.
A wszystkim tym, którzyby pod pretekstem epidemii chcieli narzucić polskim katolikom komunię św. na rękę możemy śmiało, mocni poparciem Stolicy Apostolskiej przekazać jasną odpowiedź:
/usunąłem odpowiedź, bo po co się denerwować. - MB/
Michał Barcikowski - historyk, członek redakcji "Christianitas"
