conquest conquest
993
BLOG

Nie bądźcie jak klawisze, czyli prezydent na zjeździe sołtysów

conquest conquest Polityka Obserwuj notkę 7

 

Z najnowszego "Biuletynu sołtysa" publikujemy przemówienie jakie wygłosił na zjeździe sołtysów Gość Honorowy czyli prezydent.

"Kochane wójtówki i szanowni wójci! Kochane sołtyski i szanowni sołtysi!

Ja bardzo dziękuję za zaproszenie na wasz zjazd, który jest wyrazem zaufania do obecnej władzy i Urzędu Prezydenta.
Urząd wójta i urząd sołtysa, to bardzo odpowiedzialne urzędy, bo są one najniższymi urzędami administracji państwowej i podobnie jak Urząd Prezydenta, są urzędami wybieralnymi. Tak ja, jak i wy zostaliśmy wybrani w wyborach powszechnych. Wy, na najniższy urząd, a ja na najwyższy. Ale to nie zmienia faktu, że zostaliśmy wybrani w wyborach demokratycznych. I to z jednej strony każe nam patrzeć na naszych wyborców, bo wy musicie spotykać się z różnymi Kowalskimi czy Wiśniewskimi, a ja na przykład z prezydentem Hiszpanii, królem Finlandii, a nawet z Barackiem Obamą.
I to jest wielkie wyzwanie, zarówno dla was, jak i dla mnie.

 

Bo demokracja to filar naszego ustroju, to podwalina i consensus, który należy budować.
Niedawno, podczas wizyty w Ameryce, a konkretnie w USA, stwierdziłem, że demokracja to ucieranie poglądów, ucieranie w wielkim tyglu na jednolitą masę, którą potem wlewamy do foremki i wstawiamy do pieca na pół godziny w temperaturze 180 stopni Celsjusza, aby wyrosło z tego ciasto lub bochen świeżego chleba. Takiego polskiego chleba, który każdy zje, bo to świeży chleb! Tak Ryszard, mam nadzieję, że to zrozumiałeś.

Ale ciasto, albo chleb, ten polski, najsmaczniejszy chleb, nie zawsze się udaje, nieraz może wyjść zakalec. I co wtedy, i co wtedy. I wtedy trzeba zrobić bigos, tak jak w naszej historii szlachta brała się za bigosowanie, gdy ten bochen polskiego chleba się nie udał. Tak właśnie tam w Ameryce im to tłumaczyłem, tym senatorom, ambasadorom i dziennikarzom, a nawet prezydentowi Obamie.
Mam nadzieję, że nie muszę wam, tak jak to zrobiłem w Ameryce, tłumaczyć, co to jest bigos. Ale bigos może mieć różny skład i na przykład nieraz nasza krewka szlachta dodawała do bigosu takiego, co nie chciał się podporządkować i krzyczał liberum veto, co doprowadziło do upadku Rzeczypospolitą, bo jeden taki pan Siciński co był starostą upickim uciekł na Litwę i nie dostali go. A więc i wam radzę, żebyście też do bigosu nie dali się dodać, bo będzie anarchia i to zgubiło Polskę.

Właśnie, Polska, jak napisał kiedyś Norwid „a to Polska właśnie”, bo tam się serce do stanika dostało. Poezja Polska, Miłosz, Sienkiewicz i Reymont i ta muzyka Szopena, co brzmi jak się ktoś wyraził „jak armaty ukryte w krzakach”. Bo to był czas trudny. Polski nie było, a teraz jest. I to jest zasługa nas wszystkich. Moja i wasza. Bo ja siedziałem w więzieniu, gdy był totalitaryzm, a wy pracowaliście. I wszyscy wiedzieliśmy, że ta Polska kiedyś będzie. I ta Polska jest, może jeszcze nie taka, jaką chcą wszyscy, ale większość wybrała. I to jest ta wartość, której nie wolno zmarnować. Nie wolno, bo dziś Polska jest bezpieczna. Jesteśmy dziś w Unii Europejskiej i NATO, co było między innymi moją zasługą. Bo ja chciałem do Unii Europejskiej i NATO od zawsze.

Dziś również nie mamy wrogów. Niemcy i my jesteśmy w Unii Europejskiej i NATO i to wskazuje na fakt naszej przyjaźni. Od niedawna także, bo różnie wcześniej bywało, oj bywało, że tak powiem różnie, pojednaliśmy się Rosją. Odwiedził mnie prezydent Rosji, który jak wiecie do Polski się nie wybierał jeszcze niedawno. Ale teraz wszystko się zmieniło i nasze stosunki z Rosją wróciły do normalności, do takiego stanu, jaki powinien panować miedzy dwoma bratnimi państwami słowiańskimi. Polska na arenie międzynarodowej zyskała lub warto lepiej powiedzieć, odzyskała potężnego sojusznika.

I tu naszła mnie refleksja. Bo jak wiecie, ja za czasów totalitaryzmu siedziałem w więzieniu. I tam ze mną siedział taki bandzior ogromny, Janek Szeląg i brodę miał po pas. I ten Janek Szeląg chciał do Ameryki uciec taksówką, bo wiedział, że tam jest wolność, ale nie wiedział, że Ameryka leży za oceanem. Ale, jak stwierdził wcześniej ten Janek Szeląg, to żeby uciec z więzienia, to trzeba dać klawiszowi w łeb. I to, moi drodzy, jest to sedno. Nie bądźcie jak ci klawisze, którym trzeba dać w łeb. Nie bądźcie jak ci klawisze.
Dziękuję bardzo."

-------------------------------------------------------------------------------

Źródło: http://www.niepoprawni.pl/blog/82/nie-badzcie-jak-klawisze-czyli-przemowienie-prezydenta-na-zjezdzie-soltysow

Autor: TLMaxwell

PS: Jest niedziela. Jeśli komuś jeszcze mało kontaktu z naprawde mocną i dobrą prozą zapraszam do przeczytania niedawnego wpisu AdamaH w Salonie24:

http://lubczasopismo.salon24.pl/latarnik/post/258736,to-bylo-wspaniale-przemowienie-nikt-nie-mial-szansy-zasnac

 

conquest
O mnie conquest

web counter</

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka