coryllus coryllus
1523
BLOG

Jak obraziłem matkę Krysztopy

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 25

 Ponieważ legendowanie to jest fantastyczne wprost narzędzie niszczenia przeciwników, za każdym razem kiedy ktoś próbuje zbudować sobie naszym kosztem swoją legendę, musimy się temu z całą stanowczością przeciwstawić, szczególnie jeśli mamy do czynienia z kimś agresywnym, nieobliczalnym i świadomym tego, że znajdzie się bardzo wiele osób, które jego podłość usprawiedliwią. Nie wolno się cofać, w takich razach, choćby nie wiem co. Bo zawahanie się zawsze będzie gorsze i więcej strat przyniesie.

Tak się złożyło, że mamy tu dość gwałtowną polemikę o słowa i ich wolność, toczymy sobie ten bój pomiędzy autorami – nazwijmy ich – zapudłowanymi, a autorami – zapiwniczonymi i raz jest lepiej, a raz gorzej. Dziś jednak, ktoś pozwijał komentatorów pod moim tekstem, który został ukryty. Nie wiedziałem dlaczego, ale Cezary Krysztopa mi to wyjaśnił. Stało się tak ponieważ na blogu Toyaha obraziliśmy jego zmarłą mamę. Żeby wszystko było jasne przedstawiam te obraźliwe komentarze i zachęcam do tego by zajrzeć na blog Toyaha jeśli ktoś nie wierzy. Oczywiście zareagowałem od razu i nazwałem Cezarego kłamcą, bo trzeba takie rzeczy nazywać po imieniu. Oto komentarze

 

"kolega Krysztopy", ma proszę ja Ciebie, nazwisko i imię

Nazywa się Marcin Kacprzak, jest wieloletnim blogerem salonu24 i napisał fajny tekst. Przestańcie się z Coryllusem zachowywać jak dwuosobowa grupa wsparcia dla praczek mających problem ze śmiercią Ryśka z Klanu.

CEZARY KRYSZTOPA144339016 | 02.04.2012 13:01

link nadużycie odpowiedz

 

@Cezary Krysztopa

A Mamusia Szanownego Pana zapewne wykonuje zawód wyżej położony w tabeli zaszeregowania niż praczka i problemu ze "śmiercią" Ryśka z Klanu nie ma, prawda?
Skąd to wiem o Pana Mamie? Stąd, że mam Pana za dość prostego, lecz w gruncie rzeczy przyzwoitego człowieka, który kocha matkę, i nigdy by nie napisał takiego komentarza, gdyby ona była praczką i przejmowała się "śmiercią" bohatera telenoweli. To by nie uchodziło, prawda, Panie Cezary?

PS.
A jak u Pana z równowagą duchową po "śmiercią" Hanki Mostowiak?

DON ESTEBAN0586 | 02.04.2012 13:19

link nadużycie odpowiedz

 

@don esteban

moja mama nie żyje

CEZARY KRYSZTOPA144339016 | 02.04.2012 13:48

link nadużycie odpowiedz

 

@Cezary Krysztopa

Moja też nie żyje.

CORYLLUS111910762 | 02.04.2012 13:51

link nadużycie usuń odpowiedz

 

@Cezary Krysztopa

Pan usilnie nie rozumie.
Wykładam Panu, że to niegodne mężczyzny używać w charakterze inwektywy kobiet trudniących się praniem i emocjonujących się wydarzeniami z serialu telewizyjnego, a Pan mi wyjeżdża ze śmiercią Pańskiej matki.
To nie jest pierwszy raz, kiedy nie umie się Pan zachować przyzwoicie i nie widzi Pan w tym nic zdrożnego. Raczej nie mamy o czym rozmawiać.

DON ESTEBAN0586 | 02.04.2012 13:53

link nadużycie odpowiedz

 

I to wszystko. Tak się składa, że  rok temu borykałem się tutaj ze sprawami kredytowymi po mojej zmarłej matce, kiedy chciano ją pozywać przed sąd po śmierci, szukałem jakiegoś prawnika, który by pomógł tę sprawę załatwić. Może ktoś sobie przypomina jaka fala szyderstw przetoczyła się po blogach, jaki tekst napisał galopujący major na swoim blogu ile chamstwa wrzucono na mój blog. I doprawdy, ani przez moment nie przyszło mi do głowy, że mógłbym się skarżyć, bo ktoś obraża mi matkę. Trzeba nie mieć wszystkiego w środku, żeby się zasłaniać zmarłą matką w czasie przepychanek na blogu. Inaczej tego nazwać nie umiem. Życzę Cezaremu, żeby do końca swoich dni miał takie fantastyczne samopoczucie jak dziś. Naprawdę, warto to zachować. I przenieść dalej, w pokolenia.  

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura