Wczoraj byłem w knajpce na piwku. Koleżanka obchodziła urodziny (wszystkiego najlepszego Aniu:D), więc i okazja do wychylenia niejednego pokala złotego trunku. Przy okazji dziękuję chłopakowi Anki za kanapkę ze smalcem i jedno piwko. Jestem zobowiązany:)
Tak sobie siedzimy paczką, gdy przyszedł starszy pan (również pozdrawiam), który sprząta w tej knjapie i generalnie zamyka po ostatnim kliencie. Pan sobie włączył TVN, a w tym TVN-ie leci sobie commedy show pod tytułem "Teraz MY". Prowadzą ten program dwa naczelne klauny polskiej żurnalistyki, czyli Flip i Flap (jako to w S24 nazywa się Sekielskiego i Morozowskiego). Gościem programu jest......
..... WERONIKA MARCZUK PAZURA! Tematem oczywiście agent Tomasz z CBA i jego niecne działania w sprawie przewału z WNT oraz tą aferą z Jolą Bezą w tle (coś o czym ględził facet co to doświadczenia w zawodzie żadnego nie miał, ale minem sprawiedliwości zostałem - Czuma w sensie). No i dziele dzienni.... pracownice mediów, może tak, zadawali pani Marczuk vel "Ju ken dens" bardzo trudne pytania w rodzaju "czy agent Tomasz kupował pani kwiaty, czy ładnie pachniał perfumami" i takie tam.
Gram sobie w bilard i słucham jak ta gwiazda "Ju ken dens" biadoli, jak to agent Tomasz ją uwodził, kwiaty wręczał, ona biedna nieświadoma, że na bezczelnego w łapę brała pod restauracyjnym stolikiem 100 tys. ojro pierwszej wpłaty. Takie tam pitu pitu nieźle ustawionej ukraińskiej tancerki go-go. Coś jak Sawicka w Sejmie, tyle, że Marczukówna ładniejsza jest:). Potem gościem był jakiś anonimowy facio związany z tym cyrkiem z Kwaśniewską w tle. Też coś biadolił o tym, że agent Tomasz cwany jest, bezczelny, beznamiętnie wykorzystuje ludzką naiwność i w ogóle straszny typ. Aj waj! Bujta się dziewoje bo on cnotę zabiera! A Flip i Flap tylko ze zrozumieniem kiwają glowami: "Tak, tak. Straszny ten Tomasz, agent CBA. Nieludzki taki!". Nerwowo ledwo wytrzymałem, bo jakoś tak mam, że gdy przy piwku uruchamiany jest temat polityczny to od razu ciśnienie mi skacze.
Jeżeli ten piękny pan z okładki Faktu i Angory to rzeczywiście agent Tomasz, a nie przypadkiem chłopak co to w Ikei pocztę roznosi, to znaczy, że koleś jest piekielnie skuteczny i pogratulować CBA takich ludzi. Niech się pana bondarykowe ABW uczy. O ile w ogóle ten "agent Tomasz" istnieje, bo im więcej go w telewizorni tym mam coraz większe wątpliwości co do jego istnienia.
A i jeszcze Flip i Flap z pełną powagą powiadają na koniec swojej komedii, że oni Kamiskiego albo kogoś tam z CBA zapraszali, żeby się wytłumaczyli, ale ci nie mieli odwagi przyjść. Hmmm trudno, żeby ktoś się pojawił skoro dochodzenie w sprawie Wery "Ju ken dens" albo afery z Bezą są jest w toku:) Aha i Marczukówna wyszła z paki za poręczeniem majątkowym (600 tyś. PLN bodaj).
Skończył się Flip i Flap, gadka o CBA potrwała jeszcze z 5 minut i zeszliśmy na jakieś bardziej przyjemne tematy:)
Podsumowując. Bujta się dziewczyny, bo nie znata dnia anie godziny, kiedy agent Tomek przyjdzie i cnotę wam zabierze. A wtedy o dobrego męża trudniej będzie.
Niech żyje Donald:D
