Pako Mega Cox Pako Mega Cox
42
BLOG

Własność, a urzędowe widzimisie

Pako Mega Cox Pako Mega Cox Polityka Obserwuj notkę 3

Wczoraj wieczorem obejrzałem gdańską "Panoramę" w TVP Info. Był tam materiał o tym, jak w jednje małej kaszubskiej mieścinie, czy też wsi (Lipienice bodaj się zowie) zbudowano ładne boisko do gry w piłkę nożną. Wójt gminy boisko postawił, dzieciaki się cieszyły, aż tu nagle jedna z mieszkanek tej wsi zaorała część tego boiska. Co się okazało. Otóż okazało się to, że boisko powstało w sumie na krzywy ryj, na rympał, na chama, czy jak to tam określić. Nie ważne. Powstało częściwo na gruncie gminy, a częściowo - UWAGA! - na części 11 różnych działek. Właścicielka jednej z tych części zakasała rękawy, pociągnęła sznurek wzdłuż granicy swojej ziemi i zaorała co jej. Przy okazji dość znacznie uszkadzając nowoczesne boisko (czyli kawał równo sciętej murawy i dwie bramki).

Ekipa telewizyjna przeszła się po wiosce, aby zebrać opinie mieszkańców. Spotkali przy płocie jedengo takiego  starszego pana, co to z gospodarką i rolą ma tyle wspólnego co Donald Tusk z liberalizmem* i się go zapytali co też ten pan sądzi o tej całej sprawie. A on na to, że jak tak można, co to za kobita, co jej zależy taki mały kawałek ziemi. Myślałem, że mnie złość rozszarpie i skopię zaraz telewizor. Reszta pytanych odpowiadała coś tam niewyraźnie i nic nie zrozumiałem z tego co mówili. poza tym przestałem ich słuchac, bo mnie krew zalała:D.

Generalnie sprawa wygląda mi tak, że pan wójt ubzdurał sobie boisko (niby szczytny cel w sumie;)) w danym miejscu, ale już nie był łaskaw zajrzeć do map gruntów i zorientować się, czy przypadkiem komus murawy na polu przenicy nie położy. Nie był łaskaw, więc ma za swoje. Poszkodowana kobieta zabrała co jej się prawnie należy i tyle.

A wójt (wójt młody koleżka, ale chyba niezbyt intelektualnie rozgarnięty) na to co? A to, że na przekór poszkodowanej znowu zawłaszczy sobie jej grunt na boisko. A jak ta się będzie upierać przy swoim to rozpocznie procedurę wywłaszczenia. W podsumowaniu materiału, dziennikarz popukał się w głowę (nie dosłownie oczywiście), bo procedura wywłaszczenia potrwa kilka ładnych lat, a oprócz głównej bohaterki tej historii pozostało dziesięciu innych gospodarzy, na ziemi których leży sobie to wójtowe boisko. Generalnie urzędnicza chamówa jakich mało. Żadnego poszanowania dla czyjejś własności.

Od razu przypomniała mi się sytuacja z działką moich rodziców. Otóż eks wójtowej gminy Przywidz przyśniło się, że we wsi, w której jest nasza działka, zbuduje sobie jakieś takie osiedle domków, czy coś w ten deseń. Do tej wsi prowadzą dwie drogi szutrowe: głowna przez pola i zabudowania oraz leśna, która pamięta chyba jeszcze czasy towarzysza Gomułki albo i wczesnego towarzysza Hitlera i od tamtej pory nie była remontowana. Właśnie droga leśna byłaby bezpośrednim połączeniem do planowanej inwestycji. No, ale jak to na prowincji bywa, waadza idzie na skróty i chce sobie skorzystać z gotowych rozwiązań, czyli z gotowej drogi głównej. Oznaczałoby to, że jej fragment biegnący przy naszej działce musiałaby zostać znacznie poszerzony. Sytuacja wygląda tak, że po jednej stronie tego odcinka drogi leży nasza łąka, dom i ogród, a po drugiej, również nasz pas łąki ze studnią, z któej czerpiemy wodę (jest to jedyne nasze źródło wody). Poszerzenie drogi oznaczałoby w praktyce zabranie dość szerokiego pasa naszej ziemi i likwidację studni. Moja matka jest czujna jeżeli chodzi o te kwestie i intensywna korespondencja wykazująca, że prawo stoi po naszej stronie i że ziemi nie oddamy, którą prowadziła z Urzędem Gminy doprowadziła do tego, że słuch po tej inwestycji zaginął. Jak na razie. Wójtowa została odwołana (z innych przyczyn), więc może jej marzenia umrą śmiercią naturalną.

Podsumowując, byłem wręcz zszokowany ignorancją tego starszego pana (ładny bawarski kapelutek miał) i ordynarną chamówą wójta gminy. Należy zatem pilnować swojej własności, bo nikt nie zna dnia, ani godziny, kiedy jakaś kaleka intelektualna siedząca na funkcyjnym stołku wyciągnie łapę po naszą własność. Barwy partyjne tutaj nie grają absolutnie żadnej roli.

 

 

 

 

* Tusk jest czerwony. Niczym Bierut.

Chamski, wredny, cyniczny, ironiczny, zionie ode mnie sarkazmem i jestem zabójczo przystojny:P Działam w grupie filmowej SUPER TAJNI (www.supertajni.prv.pl) Kącik odważnych myśli. Niekoniecznie mądrych:D: "Każdy zdrowo myślący wolałby Rosję od USA. Od 1941 roku kontakty z Rosją przynosiły nam same korzyści, sojusz przeciw hitlerowcom, wyzwolenie kraju spod okupacji, system społeczno-gospodarczy który po IIWŚ pozwolił Polsce dokonać skoku cywilizacyjnego nie mającego precedensu w dziejach, 45 lat pokoju, gwarancje bezpieczeństwa ze strony najpotężniejszego sojuszu militarnego w dziejach. Z sojusz i kooperacji z ZSRR wychodziliśmy bardzo na plus. Odkąd zaczęliśmy na Rosję szczekać straciliśmy ogromny rynek zbytu, straciliśmy szansę na rolę łącznika między Wschodem a Zachodem, no i gaz i ropa poszły ostro w górę. Dlatego to właśnie rusofoby i amerykofile działają wbrew interesom państwa." Bloger: cztery przyłożenia w 1 meczu "Popieram Igora i Radosława oraz MECHANIZM, który ma być ujawniony za kilka dni. Pomogę" Bloger: antytrolek "z całym szacunkiem Panie Feniks, "Nasz premier nie ma pojęcia co to jest pozytywizm" TO nie prawda, Premier skończył studia, więc na pewno ma taką i jeszcze większą wiedzę." Bloger: nie-prawdziwypolak Jestem oporny:D http://piwnica.tkm.cc/feeds">

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka