DMJ DMJ
527
BLOG

Dlaczego się nie rozkłada ?

DMJ DMJ Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


Otóż to  dlaczego się nie rozkłada ?


Chodzi o św.Bernadete   Soubirous  której ciało złożone zostało w klasztorze Nevers we Francji .Obecnie jej ciało znajduje się w  szklanym sarkofagu i każdy z ludzi tam przybywających może się przyjrzeć  twarzy i ręką zmarłej ( tyle widać z ludzkiej tkanki ) resztę ciała skrywa habit .

  Bernadeta zmarła 16 kwietnia 1878 roku.....mineło  142 lata od jej śmierci i co nie rozkłada się .....więc o co tu do jasnej ciasnej chodzi ?

Przecież to jasne że to  cud ale wiadomo jak to z cudami bywa nauka nie ma tu nic do powiedzenia ale ale jak to że Nauka nie ma tu nic do powiedzenia ? Ja sobie wypraszam właśnie że ma :

cyt.za portal Fronda



Bernadeta Soubirous, która dostąpiła przywileju objawień Matki Bożej, wstąpiła do nowicjatu sióstr w Nevers w 1866 roku i pozostała w tym domu aż do swojej śmierci 16 kwietnia 1878 roku. Mało znanym jest niesamowity fakt, że ciało Bernadety od śmierci aż do dnia dzisiejszego zachowuje zadziwiającą świeżość i piękno. Wbrew wszelkim prawom natury, w ogóle nie ulega procesowi rozkładu zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego. Pielgrzymi, przybywający do kaplicy konwentu Saint-Gildard, widzą nienaruszone ciało św. Bernadety Soubirous ubrane w strój zakonny. Sprawia wrażenie, że śpi. Wydaje się, że śmierć ją przemieniła, głowa jest lekko przechylona na lewą stronę, dookoła złożonych rąk owinięty jest różaniec.

Widok leżącej w szklanym sarkofagu św. Bernadety zawsze wywołuje u pielgrzymów ogromne zaskoczenie i zdziwienie. Zaraz potem zaczynają pytać: "Czy to jest naprawdę ona? Czy rzeczywiście nie uległa rozkładowi? Czy jest zabalsamowana? Czy to jej prawdziwa twarz, czy tylko sztuczna maska?" Są to słuszne pytania, na które spróbujemy szczegółowo odpowiedzieć w oparciu o naukowe studium o. Andre Ravier, który praktycznie całe swoje życie poświęcił badaniom i opracowaniu całego życia św. Bernadety, ze szczególnym uwzględnieniem okresu jej pobytu w zakonie. Napisał również naukową pracę na temat fenomenu nierozkładającego się ciała św. Bernadety.

Wiadomość o śmierci św. Bernadety rozeszła się lotem błyskawicy. Natychmiast tłumy mieszkańców Nevers zaczęły się tłoczyć, aby zobaczyć i oddać cześć ciału św. Bernadety, które zostało wystawione w kaplicy klasztornej. W miarę upływu godzin, ludzie zaczęli przyjeżdżać pociągami z innych regionów Francji. Aby zdyscyplinować tłumy pielgrzymów, trzeba było ustawić porządkowych. Cztery siostry cały czas stały obok otwartej trumny, aby dewocjonaliami, które ludzie przynosili, dotykać ciała zmarłej. Ze względu na ogromne tłumy, ekspozycja zmarłej musiała się przedłużyć aż do soboty 19 kwietnia. Tego dnia ciało Bernadety zostało zamknięte w dębowej trumnie włożonej do trumny cynkowej. Całość została opatrzona pieczęciami. Wszystkie te czynności wykonane zostały w obecności mera miasta, dwóch policjantów oraz księży i sióstr zakonnych. Świadkowie musieli podpisać stosowny dokument. Ciało Bernadety zostało pochowane — za specjalną zgodą merostwa — w klasztornym ogrodzie.

Grób ten był celem pielgrzymek tysięcy wiernych przez ponad 30 lat. Dopiero jesienią 1909 roku zakończył się proces informacyjny s. Bernadety na szczeblu diecezjalnym. Według ówczesnych przepisów kościelnych trzeba było dokonać tak zwane kanoniczne "rozpoznanie ciała zmarłej". Właśnie wtedy — 22 września 1909 roku — miała miejsce pierwsza ekshumacja jej ciała. Oficjalna, szczegółowa relacja z tej ekshumacji znajduje się w archiwum konwentu Saint-Gildard. Czytamy tam, że o godz. 8.30 rano biskup Gauthey z Nevers, razem z członkami trybunału diecezjalnego, wszedł do kaplicy klasztornej. Przy wejściu ustawiony był stół z otwartą Ewangelią.

Trzech świadków, dwóch lekarzy, dwóch murarzy, dwóch stolarzy — po kolei składają przysięgę na Biblię, że będą mówić prawdę. Następnie wszyscy zgromadzeni, wśród których był także mer miasta, idą do grobu Bernadety. Po jego otwarciu wyjmują trumnę i niosą do pobliskiego pomieszczenia. Jest tam przygotowane białe płótno na śmiertelne szczątki zmarłej. W emocjonalnym napięciu zgromadzeni obserwują, jak dwóch stolarzy otwiera trumnę. Po zdjęciu wieka, ukazuje im się zdumiewający i szokujący widok idealnie zachowanego ciała Bernadety, chociaż jej habit jest zmurszały i mokry. Z jej twarzy promieniuje dziewicze piękno, oczy ma zamknięte, jakby była pogrążona w spokojnym śnie, usta nieco rozchylone. Głowa lekko przechylona na lewo. Skóra jest w idealnym stanie i przylega do mięśni. Ręce są złożone na piersi i owinięte różańcem, który już mocno pordzewiał. Pod skórą można zobaczyć zarys żył. Paznokcie u rąk i nóg są również w doskonałym stanie.

Następnie badania przeprowadzili dwaj lekarze. Według ich pisemnej relacji okazało się, że po zdjęciu habitu i nakrycia głowy, całe ciało prezentowało się w doskonałym stanie, było elastyczne i integralne w każdej swojej części. Tekst relacji medycy kończą tak: "zredagowaliśmy to świadectwo zgodnie z prawdą. Podpisali: doktor Ch. David lekarz chirurg, doktor A. Jordan lekarz". Po tych badaniach siostry umyły ciało Bernadety i ułożyły je w nowej, podwójnej trumnie, która została zamknięta i opieczętowana siedmioma pieczęciami. Na koniec pracownicy złożyli ją ponownie do tego samego grobu.
Czym jest miłość?! Czym jest miłość?!

Komentując ten zadziwiający fakt doskonałego zachowania ciała po 30 latach przechowywania w grobie o. Andre Ravier podkreślił, że tego faktu nie można zrozumieć i wytłumaczyć. Tym bardziej, że Bernadeta cierpiała na wiele chorób i ciało znajdowało się w miejscu nasyconym wilgocią (habit zmurszał i był przemoczony, różaniec i krzyż profesyjny były mocno zardzewiałe). Wszystkie te okoliczności sprzyjały bardzo szybkiemu rozkładowi ciała, a pomimo tego, ciało było zachowane w idealnym stanie.

Drugie rozpoznanie ciała miało miejsce w czasie trwania procesu beatyfikacyjnego 3 kwietnia 1919 roku w obecności biskupa Nevers, komisarza policji, reprezentantów miejskiej rady i członków trybunału diecezjalnego. Rozpoznania dokonano podobnie jak 10 lat wcześniej z tą tylko różnicą, że dwóch lekarzy — Talon i Comte — redagowało swój raport oddzielnie, bez wzajemnej konsultacji. Jak wynika z oryginalnych dokumentów, oba raporty doskonale zgadzają się ze sobą, a także z relacjami lekarzy Davida i Jordana badających w 1909 roku Pojawiła się tylko jedna mała zmiana, a mianowicie na niektórych partiach ciała widoczna była pleśń i sól. Lekarze przypisali to myciu ciała po ekshumacji w 1909 roku. W 1923 roku Papież ogłasza heroiczność cnót Bernadety Soubirous i w ten sposób otwiera się droga do jej beatyfikacji.

W tej sytuacji konieczne jest trzecie i ostatnie rozpoznanie ciała. Dokonuje się ono 18 kwietnia 1925 roku, czyli 46 lat i dwa dni po śmierci Bernadety. Są obecni, między innymi, biskup Never, komisarz policji i mer miasta. Po złożeniu wymaganej przysięgi, trumnę przeniesiono i otwarto w kaplicy św. Heleny. Ciało Bernadety było i tym razem zachowane w idealnym stanie. Dr Comte pisał: "Ciało Czcigodnej było nietknięte (nienaruszone), w ogóle nie uległo procesom gnicia i rozkładu, które są czymś normalnym po tak długim pobycie w grobie wykopanym w ziemi". Nieco później dr Comte opublikował w czasopiśmie naukowym artykuł skierowany do swoich kolegów. Pisał tam: "To, co mnie tak naprawdę uderzyło podczas badań, to doskonale zachowany szkielet, wszystkie wiązania, skóra, a także elastyczność i jędrność muskułów. To, co mnie przede wszystkim zadziwiło, to stan wątroby, po 46 latach od śmierci. Ten organ, tak przecież kruchy i delikatny, powinien bardzo szybko ulec rozpadowi albo zwapnieniu i stać się twardy. Tymczasem, przecinając go (aby pobrać relikwie), odkryłem, że posiada konsystencję elastyczną, normalną. Natychmiast pokazałem to asystentom mówiąc im, że ten fakt nie wydaje się być w porządku naturalnym".

Na relikwie pobrano fragmenty wątroby, muskuł i dwa żebra. Poza tym ciało zachowano nietknięte. Pozostało w kaplicy św. Heleny, którą zapieczętowano do czasu beatyfikacji dokonanej przez Piusa XI — 14 czerwca 1925 roku.

W dniu 18 lipca 1925 r. ciało Błogosławionej umieszczono w przezroczystym sarkofagu w tej samej nowicjackiej sali, gdzie Bernadeta, po przyjeździe z domu, po raz pierwszy i ostatni szczegółowo opowiedziała 300 siostrom o objawieniach Matki Bożej. Sarkofag przeniesiono 3 sierpnia 1925 r. do kaplicy po prawej stronie głównego ołtarza i jest tam do dnia dzisiejszego.

Gdy kiedykolwiek będziesz na pielgrzymce do Lourdes i Nevers, to pamiętaj, patrząc na szklany sarkofag, że jest tam cudownie zachowane, nietknięte ciało św. Bernadety Soubirous. To jest ta sama twarz i oczy, które 18 razy oglądały objawiającą się Matkę Bożą w Lourdes; te same ręce i palce, które przesuwały ziarenka różańca przed, i w czasie objawień, i odgrzebały cudowne źródło wody; te same uszy, które słyszały orędzie Maryi, i te same wargi, które przekazały niedowierzającemu proboszczowi imię Maryi — Niepokalane Poczęcie; to samo serce, które było zakochane w Miłości.

Od ciała św. Bernadety emanuje wewnętrzny głos. Tutaj, w znaku swego nienaruszonego ciała, w sposób duchowy jest rzeczywiście obecna, modli się i daje świadectwo. Będzie tutaj do czasu powszechnego zmartwychwstania w dniu Sądu Ostatecznego. Jest i będzie znakiem wzywającym do nawrócenia, do przyjęcia radosnej prawdy, że Bóg jest Miłością, że tylko Jego miłość może nas przeprowadzić ze strasznej niewoli grzechu do radości i wolności dziecka Bożego.

mod/Luxdei.pl
koniec cyt.


Więc jak to jest z tymi cudami ...ciało św Bernadety według wszelkich praw powinno się rozłożyć ale tak się nie stało ....gnił habit ,rdzewiał krzyżyk i różaniec a ciało nic ? W powietrzu były mikroby , może wirusy , działały pleśnie   cyt"    niektórych partiach ciała widoczna była pleśń i sól. Lekarze przypisali to myciu ciała po ekshumacji w 1909 roku "  a ciało nic...

Przed cytatem zadałem pytanie ..Co nauka ma tu do powiedzenia ? ano ma to że nie wie jak to możliwe ?


Skoro nauka nie wie to może Wiara coś podpowie ? ....Kto lub Co może zawiesić  prawa natury ...powiedzieć poszczególnym atomom ,mikrobom itd.  od  tego  ciała wam wara !

Oddajmy tu głos Benedyktowi XVI  z jego encykliki " SPE SALVI " czyli o nadziei chrześcijańskiej ( ale kto dzisiaj czyta encykliki ? ) cyt" Paweł ilustruje ówczesną ,istotną problematykę religii w sposób niezwykle trafny ,gdy przeciwstawia życiu opartemu  //na Chrystusie // życie pod panowaniem żywiołów  świata // ( por.Kol 2,8 ) .....To nie żywioły świata ,prawa rządzą ostatecznie światem i człowiekiem ,ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami , czyli wszechświatem ,prawa materii nie są ostateczną instancją,ale rozum,wola,miłość-OSOBA. A jeśli znamy tę Osobę,a Ona zna nas ,wówczas niewzruszona moc elementów naturalnych nie jest ostateczną instancją...koniec cyt.

Moim zdaniem to jest odpowiedź dlaczego się nie rozkłada ?

Bóg może  "pstryknąć palcem " i zawiesić wszelkie prawa naturalne kiedy  tylko zechce ..ale zrozumieć do końca się tego nie da.

Są ludzie którzy w nic nie uwierzą tak jak ci arcykapłani pod krzyżem Chrystusa którzy mówili tyle cudów zdziałał niech że teraz zejdzie z krzyża to w niego uwierzymy...no i co spełnił ich prośbę   po trzech dniach "zszedł z krzyża " a oni że ciało ukradli ...   

 A św. Bernadeta sobie leży i czeka ....  


         



   

DMJ
O mnie DMJ

pesymista z tendencją do optymizmu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo