Krótka myśl. Krótka, acz treściwa.
Znajomi patrzą na mnie jak zaczarowani, zdziwieni, że w ogóle mogę mieć taki chory i zwariowany pomysł.
A gdyby tak zbanować Kompanię Piwowarską i jej trefne piwska??? Idąc za przykładem i wyliczanką Piotra Lisiewicza z GP postanowilam nie kupować piw produkowanych przez kompanię pana Jana Kulczyka. Tak, wiem, że skazuje mnie to na krążenie po mieście i szukanie alternatywnych Kasztelanów i innych takich, ale myślę, że warto.
Każdy, kto wejdzie sobie na Wikipedię (śladem naszego obecnego, niestety, prezydenta), wyszukiwarkę gazeta.pl lub sylwetki ludzi biznesu na money.pl - ten za żadną cenę nie powinien się czuć zwiedziony układnymi bajeczkami na temat pana Kulczyka.
Powinien za to zerknąć choć na sekundkę na stronę aferyprawa.pl i przeczytać choćby dwie notatki Zbigniewa Siemiątkowskiego, niegdyś szefa wywiadu. Notki związane blisko z osobą pana Kulczyka:
http://www.aferyprawa.com/siemiatkowski.html
Myślę, że małe przypomnienie związków naszego rodzimego milionera z wywiadem rosyjskim i rozgrywkami groźnymi dla bezpoeczeństwa energetycznego Polski zrobi dobrze każdemu. I może skłoni niektórych salonowiczów24 do wzięcia udziału w mojej cichej inicjatywie.
I niech nie będzie to tak jak u Tuwima:
"Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!"
A ja udżwignę - a mimo że na diecie jestem ;-).