uwielbiam Paris na stojąco
stoję co rano sztywny zgięty
kręgosłup jest napiętą belką
co od niechcenia skrzypi
ponad chmurami czyste niebo
błękitne jak me oczy rankiem
Toulouse-Lautrec był małym gnojkiem
lecz pięknie malował kochankę
w Dali wież aifla kilka żyraf
kosmiczne śmiecie junk DNA
Alicja włosy nie rozplecie
z metra przycięty żebrak gra
ulice place domy krzywe
trójkątne w zaplatane grzywy
końskie warkocze na obrazach
Matis Degas już ledwie żywy
wieczorem Rue Pierre Piccard
bistro przepełnia krzyk dziewczyny
wybita szyba śladów brak
gliny nad ranem wróżą z kart
i znów Pigalle i te kasztany
Ludwik i Słońce Wenus z Milo
żydzi Chagalla z Modiglianim
i Szapocznikow to jest mdlące
w tej Wieży Babel Iman w fezie
dostojny upomina swego
czarny pod palcem kornie gnie się
Insz Allach tobie nic do tego
do domu gdzie kruszynę chleba
podnoszą z ziemi czułym gestem
powrócić muszę proszę nieba
chwała Ci że Polakiem jestem
22.03.2013
taqie linki:) Paris,Toulouse-Lautrec,Dalí,Wieża Eiffla,żyrafa,junk DNA,Alicja,Matisse,konie,Degas,Pigalle,Ludwik XIV,Wenus z Milo,Żydzi,Chagall,Modigliani,Szapocznikow,Wieża Babel,Imam,InszAllah