przechodzień przechodzień
240
BLOG

ból i przechodzień...

przechodzień przechodzień Kultura Obserwuj notkę 15

 

kiedy już nie wytrzymuję bólu muszę krzyczeć

najpierw unisono jak mnisi buddyjscy

om mani padme hum

om mani padme hum

przychodzi chwilowe odrętwienie

krew dopływa do najmniejszych naczyń włosowatych

białe cząstki krwi pożerają martwicę

zaczynam odczuwać

pod powiekami pojawiają się czerwone krajobrazy marsa

w głębi Przestrzeni są dalsze obiekty

spostrzegam cztery księżyce Jowisza

przecudnie utkane z pyłów pierścienie Saturna

na Enceladusie wybucha wulkan c2h5oh

po pierwszym nie zakąszam odzywa się wołodia wysocki

i wtóruje mu marek hłasko

pewna poetka karmi zbłąkane gołębie na skrzyżowaniu

wiatru od morza i zaradności dawnych inteligentów

ale już nadpływa obłokiem pyłu kometarnego

następna fala bólu

przenika ręce wznoszone ku zagładzie faraona

słup ognia pożera stopy

jak u daniela z brązu srebra i złota

wytapia się z tego stop stygnący dźwiękiem

finału IX symfonii Ludviga van Beethovena

ból płynie z wiatrem słonecznym

buduje moją własną heliosferę

na najbliższej gwieździe Proxima Centauri

urpianie dokonują odkrycia istoty mojego krzyku

opowiedziałem wam jak zaczyna się jego stwarzanie

14.03.2012

sub rosa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura