z chaosu i bezkresu
braku co dnia
oraz z przyzwyczajeń
wyłania się chęć życia
sens rozpadu cienia
połowicznego przecież
smaku niespełnienia
w chwili otwarcia oczu
kiedy jeszcze nie wiem
co jest a czego nie ma
co mogło być może
są miriady zakończeń
róznych możliwości
powiedzieć tak inaczej
albo milczeć o tym
kiedyś się zbudzę z tego
co jest niemożliwe
powiem stań się i światło
otworzy mi oczy
jeszcze jestem dla ciebie
ale bliżej siebie
jeszcze niewymyślone
jeszcze raz się staniesz
10.01.2012