(1 Krn 29.15 Jesteśmy bowiem pielgrzymami przed Tobą i przychodniami)
przechodniami wszyscy jesteśmy
codziennie oczywiście niezaprzeczalnie
zbudowani czy stworzeni
sami sobie wzajemnie
przystajemy w drodze niechcący
dotykamy ustami swoje usta
ręce całym ciałem
powtarzamy przelotny dotyk
poznajemy w świetle Słońca
w poświacie Księżyca
ciemnej głębi migotliwych gwiazd
subtelny cień uśmiechu oczu
po tym poznajemy przechodnia
na rozdrożach w domu
obok pomimo i ponad wszystko
zawsze teraz nigdy dosyć
30.05.2014