SaraTurner SaraTurner
19
BLOG

Czasem przydałby się taki gość...

SaraTurner SaraTurner Polityka Obserwuj notkę 5

Tak, to prawda.

Czasem przydałby się taki gość, który by wszystkimi wstrząsnął.

Nie mówię tego bynajmniej z czystej złośliwości. Po prostu kiedy patrzę na czeski film odgrywający się każdego dnia przy ulicy Wiejskiej, to mam ochotę wsiąść w samolot i polecieć na długie wakacje na Karaiby.

Jakbym się uwzięła to wróciłabym z Fidelem albo z Raulem. Kilka lat ich rządów i może choć część naszych "głów" państwa otrząsnęła się z sennych marzeń o samoistnym cudzie.

Chociaż nie. Spójrzmy prawdzie w oczy - Fidel i Raul już dawno przewracaliby się w grobie, a polski IPN ciągle zastanawiałby się kogo ukarać za lata ich rządów. Nie, za dużo z tym zachodu. Zwłaszcza, że jeszcze ciągle nie skończyli karać za okres powojenny.

Nie zmienia to jednak faktu, że w polskim społeczeństwie, które jak nikt na świecie doskonale zna się zarówno na rządzeniu jak i piłce nożnej (ten talent akurat odkryli całkiem niedawno), aby nie pogrążyć się całkiem w polityczno-gospodarczym chaosie, potrzebuje kogoś, kto co jakiś czas przywołałby kraj do porządku. Nie mówię tu bynajmniej o powrocie komunizmu - wystarczyłoby, gdyby jeden polityk chciał (i potrafił) ogarnąć cały ten rozgardiasz i wyprowadzić kraj na prostą.

Zgoda, zapewne nie obeszłoby się bez nieco kontrowersyjnych środków. Narobilibyśmy sobie problemów u wiecznych obrońców wolności - Amerykanów, co skończyłoby się popularnym za Busha wysyłaniem wojsk do kraju, w którym "zagrożona jest demokracja". Bądźmy sobie szczerzy - szybko by z Polski nie wyjechali...

Mimo wszystko historia rozliczyłaby tego "supermana polskiej polityki" raczej pozytywnie. Zwłaszcza, jeżeli dzięki niemu Polska miałaby szansę na odbudowę (nie czarujmy się) bardzo niestabilnej gospodarki i odzyskania szacunku wśród innych narodów.

A tak - kolejne kartki podręczników do historii zostaną zapełnione głupimi pomysłami dzisiejszych polityków, wspominając w podsumowaniach o wiecznych nieporozumieniach na linii premier - prezydent i rząd - obywatele.

Tak... przydałby się ktoś, kto zapanowałby nad tworzącą się historią.

SaraTurner
O mnie SaraTurner

Na co dzień (ekhm...)pilna uczennica. Kiedy pan/pani profesor nie widzi i nie słyszy, bezwzględny krytyk rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka