W porannej rozmowie z dziennikarzami w mojej od lat ulubionej Trójce, gościła dzisiaj Pani redaktor Kim z Newsweeka. Nie chciałbym Pani redaktor zbyt obrażać, ale wnioski wyciągane z ostatnich wydarzeń politycznych i społecznych dały mi pełne prawo użycia tytułu „w oparach absurdu”. Wnioski Pani redaktor po spotkaniu Kaczyńskiego z Orbanem. To jest niebezpieczne bo przywódcy dwóch głównych partii zaprzyjaźnionych krajów mogą spiskować przeciw UE. Zabawne, że nie bije Pani na alarm kiedy spotykają się przywódcy Niemiec i Francji żeby kompletnie demolować Europę jakimiś kwotami imigracyjnymi. Nie bije Pani na alarm kiedy bezpieczeństwo energetyczne Europy jest zagrożone kiedy, niektórzy przywódcy w imię swojego interesu budują Nord Stream I, gdzie jedno z kierowniczych stanowisk dostaje były kanclerz Niemiec.
Obawia się Pani Redaktor, że Kaczyński uczy się od Orbana jak uniknąć połajań i prób nałożenia sankcji na samodzielnie myślące Państwo w Europie. Bardzo dobrze, ze PIS chce się uczyć na cudzych błędach, że Polska nie płynie w głównym nurcie poprawności politycznej.
Pani redaktor broniła także reakcji niemieckich mediów prawdopodobnie „pouczonych” przez rząd Niemiec na wydarzenia w noc Sylwestrową. Broniła Pani wypowiedzi burmistrz Kolonii, że samemu trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo na ulicy podczas zabawy sylwestrowej. Może i tak, ale nie wyobrażam sobie, żeby polska policja i nasi obywatele nie reagowali na zaczepki i próby gwałtu podczas zabawy np. na Placu Zamkowym w Warszawie, czy Rynku Starego Miasta w Krakowie. Nie należy reagować bo można „zaognić” sprawę imigrantów. Poprawność polityczna niektórych mediów głównie lewicowych Niemiec i Polski jest zatrważająca. Uważam, że to Niemcy są u siebie mogą zachowywać się jak chcą bawiąc się w Sylwestra a ich zabawa powinna być zabezpieczana przez służby, oczywiście jeśli Niemcy to jeszcze państwo demokratyczne bez ograniczeń swobód obywatelskich.
Drugiej rozmowy z P. Prof Kolarską-Babińską nie słyszałem, ale znam z relacji dziennikarzy, którzy powtarzają co godzinę słowa pani byłem minister. O co chodzi – dowiedziałem się, że zwalnianie dziennikarzy przez właściciela mediów jest łamaniem praw człowieka - to dopiero opary absurdu. Zastanawiam się czy łamaniem praw człowieka było również zwolnienie przez p. Kamińskiego pani redaktor Kolendy-Zalewskiej, czy przez kolejnego szefa TVP pani redaktor Lichockiej. To co kiedy Polsat czy np. BBC zwalniaja redaktora dając mu sowitą odprawę to też łamanie praw człowieka??? To dopiero opary absurdu. Mam cichą nadzieję, że może to już ostatnie.
Pozdrawiam i życzę najlepszego w Nowym Roku.
