Co powie Tusk?
Ponieważ Premier pozostawił sobie 48 godzin na odniesienie się do publikacji „Wprost”, powstało wdzięczne pole do blogerskich spekulacji. Po odświeżeniu sobie w pamięci kilku podobnych sytuacji z ostatnich siedmiu lat, obstawiam następujące główne kierunki wypowiedzi Tuska:
- Doszło do nagrania rozmów z udziałem najwyższych organów władzy. Zagraża to bezpieczeństwu państwa i grozi poważnym kryzysem. Nasze służby intensywnie działają w celu wyjaśnienia sprawy.
- Należy pamiętać, że mamy do czynienia z najbardziej napiętą sytuacją międzynarodową od lat, a Polska jest aktywnym i ważnym graczem. W tej sytuacji nie można wykluczyć, że jest to działanie zewnętrznych mocarstw, które chciałyby zdestabilizować sytuację w Polsce. Nie możemy na to pozwolić.
- Jeżeli hipoteza o działaniu zewnętrznych mocarstw jest prawdziwa, to nawoływanie do dymisji rządu, jest nieodpowiedzialne i zgodne z wolą naszych wrogów.
- Sienkiewicz jako MSW nie powinien dopuścić do sytuacji, w której takie nagrania powstają i są używane. Poza tym jako członek rządu nie powinien realizować własnej polityki. Dymisja.
- Są w tych nagraniach cechy właściwe całej polskiej klasie politycznej. Przypomnijcie sobie taśmy Beger i aferę Rywina. Tylko my z tym konsekwentnie walczymy. Dowodem są dymisje w rządzie po aferze hazardowej.
- Nie wysyłałem Sienkiewicza z misją porozumienia się z Belką. Albo to jakaś manipulacja taśmami albo samodzielne działanie Sienkiewicza. Nie było żadnego dilu rządu z NBP.
- Rostowski sam zrezygnował, bo chciał wykorzystać swoje kompetencje w pracy dla Polski w UE. Jest naszym kandydatem na komisarza w KE. Wcześniej go broniłem przed opozycją.
- Zmiana ustawy o NBP jest wymagana przez UE/konieczna ze względu na planowane wejście do strefy euro itp.
- NBP wcale nam nie pomaga. Nie wpłacił zysku do budżetu.
- Nie mogę komentować zachowania Belki, bo Prezes NBP to odrębny organ władzy. Ale nie dziwię się, że uznał objęcie rządów przez PiS za zagrożenie dla stabilności polskiej waluty. W tym sensie mógł uważać, że działa zgodnie z zadaniami nałożonymi na niego przez Konstytucję.
- Belka mnie nie ostrzegał przed Amber Gold.
- Nowaka i Parafinowicza zdymisjonowaliśmy, więc o co Wam chodzi? Prokuratura wyjaśni sprawę. Pamiętajcie, że jest niezależna, a Seremeta powołał L.Kaczyński.
Oczywiście mogę się mylić. Przede wszystkim Tusk może przy okazji zmierzać do osiągnięcia również innych celów, o których nie mamy pojęcia (tak jak do wczoraj nie mieliśmy pojęcia o istniejącym już rok i realizowanym w najlepsze dilu z NBP). Może też już wiedzieć co jest na pozostałych taśmach i dostosować do tego swoją wypowiedź. Nie możemy chyba wątpić, że od wczoraj odpowiednie służby robią wszystko, żeby dotrzeć do nagrań.
Tak czy inaczej, żadne z tłumaczeń nie wytrzyma rzeczowej, opartej na faktach krytyki. Tyle, że to nie ma żadnego znaczenia. Celem istotnych mediów dawno już nie jest rzeczowa analiza, lecz aktywny udział w grze politycznej. W rezultacie media niechętne PiS po krótkim okresie relacjonowania faktów zaczną wspierać narrację rządu, żeby zminimalizować ryzyko dojścia PiS do władzy. Natomiast media sprzyjające PiS ośmieszą całą sprawę egzaltowanymi krzykami o zdradzie narodu.