Coraz bardziej przychylam się do postulatów P.P Suchanow, Lempart etc., że aborcja powinna być na żądanie. Absolutnie tak!!!!! Gdy patrzę na przeróżne Margoty, Panie Sabiny, wymienione w pierwszym wierszu notki, Scheuring-Wielgusy, Jachiry, Budki, Nitrasy, lingwistycznie i intelektualnie uzdolnione Czaskowskie wszelkich płci i podobnej konduity, to tak sobie myślę, że naród miałby prawo żądać by powyższe panoptikum nie pojawiło się na świecie ku własnemu dobru, by nie musiało w wiecznych protestach zmagać się z bolesnym problemem własnego niedostosowania do życia wśród szczęśliwych ludzi, nie wyszydzało tradycyjnej wiary i opartego na niej systemu kulturowego i nie mamiło maluczkich wiecznymi obietnicami bez pokrycia.
A tak po prawdzie, to cel powyższego, czy też poprzednich - wyrosłych na bazie różnych -izmów, panoptikum jest od lat jednaki: przekształcenie świata w jedno wielkie panoptikon z widocznym z każdego miejsca hasłem "Róbta, co chceta". Tak, tak - "co chceta" w rozumieniu " tylko tam dokąd i w jakim celu was skierujemy". Dość (upraszam o wybaczenie) brutalna analogia wydaje się oczywista - to kolejne wcielenie hasła "Arbeit macht frei".
Hasła, hasła i hasła jedynie. Tylko człowieka nigdzie nie widać.