Johnny Pollack Johnny Pollack
370
BLOG

WOLNY RYNEK, czyli OPIUM DLA LUDU

Johnny Pollack Johnny Pollack Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Handel opium w XIX w. nie był dla Brytyjczyków  nikczemnym, brudnym zajęciem gangsterów obsługujących wąskie, ciemne uliczki na przedmieściach. Przeciwnie, był zaszczytnym instrumentem polityki państwa, filarem jego skarbu, przedmiotem chwały dla angielskich czołowych apostołów „wolnego handlu”, takich jak: Adam Smith (tak, tak – ten od tego „Centrum imienia”, które działa w Polsce), David Ricardo, Thomas Malthus czy John Stuart Mill. Masowe trucie Chińczyków, a później Amerykanów, po wojnie secesyjnej, nie prowadziło do więzienia, ale na salony. Olbrzymie tereny na Dalekim Wschodzie stały się plantacjami maku, a miliony ludzi zatrudnionych zastało nie przy produkcji żywności, ale uprawie, dystrybucji i, w konsekwencji, konsumpcji narkotyków.

Gdy zorientowano się, że skarbiec Korony traci szybko swoje rezerwy srebra, na skutek wymiany handlowej z Chinami, co groziło zawaleniem fundamentów finansowych Imperium Brytyjskiego, król Jerzy III postanowił przeciwdziałać. Zlecił Kompanii Wschodnioindyjskiej wysyłkę dużych ilości opium z Bengalu, królewskiej kolonii w Indiach do Chin. Pragnął tym upiec dwie pieczenie na jednym, królewskim ogniu. Z korzyścią dla Imperium zmienić deficyt bilansu płatniczego i popierać narkomanię wśród chińskich mandarynów. Działania te były zgodne z wytycznymi jakie pozostawił w swojej sztandarowej pracy „Bogactwo Narodów” Adam Smith. Od 1801 do 1820 r. oficjalne dane brytyjskie mówiły o wywozie do Chin ok. 5 tysięcy skrzyń opium. W 1836 r. liczba skrzyń przekroczyła 30 tysięcy. Według danych handlowych udostępnianych przez obie strony – brytyjską i chińską, między 1829 a 1840 r. w sumie 7 milionów srebrnych dolarów znalazło się na rynku chińskim, a 56 milionów zostało wyssane przez gwałtowny rozwój handlu opium. Gdy cesarz Chin w obliczu galopującego kryzysu masowych uzależnień, usiłował rozprawić się z angielskimi firmami i handlarzami, Wielka Brytania przystąpiła do wojny. W 1839 r. cesarz mianował Lin – Tse - Hsu Komisarzem Kantonu, aby prowadził zorganizowaną kampanię przeciwko handlowi opium. Lin rozpoczął poważną akcję przeciwko gangom Triady, które zajmowały się rozprowadzaniem narkotyków w mieście. Towarzystwo Triady, zwane też Towarzystwem Nieba i Ziemi, było starą, feudalną organizacją o charakterze religijnym, stłumioną przez dynastię mandżurską za występowanie przeciwko reformom państwa. Grupa ta otoczona była w Kantonie opieką misjonarzy Kościoła Anglikańskiego, a Kompania Wschodnioindyjska rekrutowała z niej czynnych handlarzy narkotyków. Gdy Lin chciał aresztować jednego z Brytyjczyków zatrudnionego przez „opiumowy” dom handlowy, kapitan Charles Elliot interweniował w obronie narkotykowego przemytnika z królewskiej floty. Komisarz Lin w odpowiedzi rozpoczął oblężenie magazynów, w których przetrzymywane były zapasy herbaty, przeznaczone do transportu do Anglii. Nie zgodził się na wydanie ich, aż do momentu, w którym brytyjscy kupcy zawrócą swoje przesyłki z opium. Kapitan Elliot zapewnił Brytyjczyków, że Korona upomni się o swoje straty. Anglicy mieli swoje „casus belli”. 13 października 1839 r. Lord Palmerston przesłał tajną depeszę z instrukcjami dla kapitana Elliota. Informował go, że siły ekspedycyjne zostały wysłane z Indii i należy ich się spodziewać w Kantonie przed marcem 1840 r. W kolejnej depeszy instruował Elliota w jaki sposób ma negocjować z pokonanymi Chińczykami. Wśród żądań jakie miały być wysunięte wobec pokonanych były: pełna legalizacja handlu opium w Chinach, odszkodowanie za skonfiskowane przez Lina zapasy w wysokości 2 mln. funtów i terytorialna suwerenność Korony na kilku wyznaczonych wyspach. Chińskie wojska, zdziesiątkowane przez szalejące uzależnienie od narkotyku wewnątrz armii cesarskiej, nie stanowiły groźnego przeciwnika dla armii angielskiej. Cesarz, obawiając się, że przedłużający się konflikt umocni tylko Brytyjczyków w ich żądaniach, wystąpił o pokój. Traktat w Nankinie podpisany w 1842 r. przyniósł Anglikom niewiarygodną sumę 21 milionów w srebrze oraz eksterytorialną kontrolę nad „wolnym portem” w Hong – Kongu, który na dziesięciolecia stał się stolicą światowego handlu narkotykami, kontrolowanego przez Brytyjczyków. Pierwsza wojna opiumowa po raz kolejny w dziejach Wielkiej Brytanii, zdefiniowała jej politykę imperialną, jako politykę opartą na przemocy, bezwzględności i czerpaniu korzyści ze spekulacji i „czarnorynkowego” handlu reklamowanego powszechnie jako „wolnorynkowy”.

Kilkanaście lat później doszło do drugiej wojny opiumowej (1858 – 1860), która przyniosła podobnie katastrofalne skutki dla Chińczyków i podobnie olbrzymie profity dla Korony. W jej wyniku brytyjskie banki i kompanie handlowe ustanowiły Hongkong & Shanghai Corporation, która do dzisiaj (a przynajmniej do przejęcia Hong – Kongu przez Chiny w końcu lat 90.) służy jako centralna izba rachunkowa dla wszystkich dalekowschodnich transakcji finansowych związanych z czarnym rynkiem handlu opium i jego pochodnej – heroiny.

W ciągu czterech lat od podpisania, kończącego drugą wojnę opiumową, traktatu w Tientsin   (1860 r.) Wielka Brytania kontrolowała większość handlu w Chinach, w samym tylko roku 1864 zyski z niego przyniosły Koronie ponad 20 mln. funtów. Przez następne 20 lat łączny eksport opium z Indii do Chin wzrósł z ponad 58 tysięcy skrzyń w 1860 do 105 tysięcy w 1880 r. Wymuszone „otwarcie Chin na świat” spowodowało, że firmy handlujące opium rozszerzyły swoją działalność także o „legalne” interesy – handel bawełnianymi ubraniami. Rozszerzenie działalności handlowej brytyjskich kupców w Chinach zbiegło się ze staraniami londyńskiej oligarchii, mającymi na celu zniszczenie Stanów Zjednoczonych poprzez sponsorowanie tam wojny domowej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura