Dzisiejsza "szopka" w Sejmie dowodzi, że w Polsce nie ma dość inteligentnych ludzi i pilnie należy zmniejszyć liczebność tej Izby do maksymalnie 150 posłów, a Senat zlikwidować. To jest niewyobrażalny skandal, że panie i panowie posłowie bawią się jak dzieci w piaskownicy a kraj nie jest zabezpieczony w odpowiednie regulacje prawne na wypadek (?) no właśnie
N A N A J G O R S Z E !!!
Wybieramy ich po to by zapewnili nam, ale także i sobie, bezpieczeństwo pod każdym względem. A jak jest? Każdy widzi.
Dzisiaj usłyszałam pokrzykiwanie pani marszałek Witek, że ona "nie bierze odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje zwołanego na dziś posiedzenia Sejmu" (cytuję z pamięci), że ktoś "naraża życie ludzkie".
Pani Marszałek, przypominam że zostaliście wybrani by służyć społeczeństwu nawet z narażeniem życia, jeżeli zaistnieje taka sytuacja. Taka jest rola władz, a Wy co? uciekacie ze "statku" a Pani jako kapitan pierwsza! Jeżeli tak bardzo boi się Pani o swoje życie, to przecież jest bardzo proste rozwiązanie.
Po pierwsze, nie startować w wyborach bo to najwyraźniej panią przerasta.
Po drugie, zacznijcie rzetelnie pracować, by zarobić na te uposażenia.
Po trzecie, sejm i budynki pomocnicze są wystarczająco pojemne i bardzo dobrze wyposażone, więc PANIE i PANOWIE POSŁOWIE nie powinniście opuszczać tych obiektów do końca kryzysu. żeby w przypadku zarażenia nie "rozwozić po całym kraju zarazy" a tym samym wasze rodziny byłyby bezpieczne.
Po czwarte, wszyscy posłowie - lekarze i pielęgniarki powinni czynnie wspierać służbę zdrowia, nie opuszczając chorych.
Jeżeli, nie daj Boże Pani zachoruje? to przecież w Sejmie jest kilkoro wice marszałków. Nie jest Pani niezastąpiona.
Któryś poseł umrze? (zdarza się i w czasach wolnych od epidemii), w jego miejsce wchodzi następny z listy.
Mam prośbę żeby odpowiedziała mi Pani na jedno pytanie:
co z Polską, jeżeli zdarzy się jakieś nieszczęście typu bomba lub meteoryt spada na obradujący Sejm i wszyscy giną, to co wtedy???
Macie buzie pełne frazesów w kampaniach wyborczych, zapewniacie o własnym poświęceniu i służbie a po wyborach pierwsze co, to ustalanie wysokości uposażeń, przerw, wakacji i innych przywilejów dla siebie a nie społeczeństwa. Ważniejsza wasza wygoda a społeczeństwo na końcu. Niechętnie pracujecie. Szukacie byle pretekstu żeby tylko się "zerwać" ... .
Nie mam nic przeciw pracy zdalnej, ale dzięki tej dzisiejszej kompromitacji, po raz kolejny Polacy mogli zobaczyć, kto ich reprezentuje. Jak wielu jest niezdyscyplinowanych i wręcz prymitywnych. Że, ta bardzo kosztowna instytucja działa tylko doraźnie i na potrzeby chwili a nie jest w stanie zapewnić nam odpowiedniego prawa na wypadek tragedii, nieszczęścia lub wojny.
K woli wyjaśnienia.
Nie czepiam się opozycji bo to jedna wielka P O R A Ż K A i szkoda na nich czasu i nerwów. Ale prawica w tej swojej "boskości" trochę się zagalopowała. Może nawet bardziej niż trochę.