Waldemar Pawlak ,paradoksalnie może być tym który połączy polską scenę polityczną w tych wyborach .
Po ogłoszeniu terminu wyborów prezydenckich przez marszałka Komorowskiego partii t i komitety wyborczy musza zakasać rękawy do roboty . nie ma mowy o wystawieniu jednego ponadpartyjnego kandydata bo było by to oszustwem . Wiec zamiast snuć utopijne wizje o następcy marszałka Piłsudskiego partie mające problem z wyborem kandydata powinni się zastanowić ewentualnie nad propozycją poparcia kandydata PSL ,który może stać się w tych specyficznych okolicznościach w jakich będzie prowadzona kampania wyborcza języczkiem uwagi .
Bowiem gdyby okazało się w tym wyborczym sprincie ,że partie które straciły swoich liderów w katastrofie pod Smoleńskiem nie nadążają bądź co zrozumiałe nie potrafią wyłonić kandydata mającego realne szanse wejść do drugiej tury ,powinni się zastanowić nad Waldemara Pawlaka z PSL .
PSL ma w swojej historii ma już koalicje z SLD ,a programowo partii Pawlaka tez bliżej do Pis-u i SLD niż do Platformy . Ponadto PSL kojarzy się wyborcą jako partia nie zamieszana w żadne większe afery i prowokująca ,a raczej jako taka spokojna ,rozważna ,koncyliacyjna, a sam Waldemar Pawlak to osoba ,której nie obce jest piastowanie najwyższych urzędów w państwie. Co w kontekście jakim te wybory się odbędą jest nie bez znaczenia . W takich okolicznościach PSL z kopciuszka polskiej polityki może nieoczekiwanie stać się piękna księżniczką
