Takie buty i takie chodniki... Dzieciaki z naszej kamienicy o jej historii pamiętają.
Takie buty i takie chodniki... Dzieciaki z naszej kamienicy o jej historii pamiętają.
Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi
257
BLOG

Nasza kamienica. Piątek

Dialogi z podłogi Dialogi z podłogi Polityka Obserwuj notkę 0

Piątek, choć nie trzynastego... Zacznijmy od złej wiadomości. Pan Bronisław Bronek /z tych Bronków - naszych Bronków/, pozostał w szpitalu. Ma infekcję gardła. Chyba groźniejszą od tej, która pozbawiła wczoraj D. F. Tuska /obecny premier/, możliwości udziału w obradach Sejmu, w czasie głosowania w sprawie odwołania ministra zdrowia /na zdrowie/. Lekarze stwierdzili u Pana Bronisława całkowity brak odporności na dobre wiadomości. Przez kilka godzin, w naszej obecności, czytano naszemu sąsiadowi pierwsze i drugie expose tzw. premiera, pokazywano bezpośrdenie relacje z obrad tzw. sejmu, wymachiwano przed nosem mapą Europy, na której zaznaczono Grecję i Polskę na zielono, pokazywano bankot 100 "euro", czytano projekty ustaw o związkach partnerskich, rozkład jazdy pociągów na sezon letni 2013, itp. Efekt odwrotny od zamierzonego. Pan Bronisław dostawał drgawek, mdlał, z ust wypływała mu piana, przewracał oczyma. Przytomoność i kontakt z nami odzyskiwał po pokazaniu zdjęcia Stefana N. /parlamentarzysta z szeregów walczących PO/. Jednak wtedy musiano stosować tzw. pasy i dożylnie środki uspokajające. W końcu Pan Bronisław podpisał oświadczenie, że czuje się wyśmienicie ale i tak nie można było go wypisać do domu, ponieważ jakaś "eWUŚ" padła w rejestracji i Pan Bronek zniknął z ewidencji i pomimo obecności fizycznej nie był obecny w systemie. Musimy czekac do jutra. Jeżeli nie zostanie wypuszczony ze szpitala na wolność, planujemy odbicie pacjenta siłą. Kiedy Pan Bronisław zasnął, opuściliśmy szpital trzymając się za ręce, ponieważ przed budynkiem było bardzo ślisko. U wezgłowia dyżur pełni pani Jolanta z apartmentowca. 

Do naszej kamienicy powróciliśmy przed południem, choć od szpitala dzielą nas trzy przecznice. To za sprawą kolejarzy, którzy strajkowali od 7 do 9 naszego czasu. Dwie bite godziny spędziliśmy na dworcu kolejowym Warszawa Śródmieście. Honorowo. Pan Bronisław Bronek miał w rodzinie, przed wojną, kolejarza - maszynistę lokomotywy. Został po nim zegarek, przechowywany pieczołowicie. Nakręcany codziennie przez Panią Bronisławę, żonę Pana Bronka. Zegarek chodzi ale pociągi jeżdzą już według innych rozkładów, więc praktycznie nie jest użyteczny. To dobra wiadomość.  Dowodzi postępu. Teraz kolej mamy zelektryfikowaną a ogólne zadowonienie wywołuje super szybka kolej na trasie Zakopane - Sopot, o nazwie "KOWAN", na cześć ministra komunikacji, transportu i manipulacji. Tego podstępu w nazwie domyślił się "Literat". Trzeba czytać wspak. Poeta przyznał jednak, że udało mu się to po kilku głębszych i jednym płytszym. Butelka do połowy była pełna a od  połowy pusta. W nagrodę Pani Bronisława Bronka postawiła wszystkim po jednym a później po drugim, na drugą nogę. "Literat" wieczorem udał się po likier bananowy do kolegi poety z innej dzielnicy. Do tej pory nie wrócił. Wystawa zdjęć Pani Jolanty, na spotkanie z poetą Markiem Gajowniczkiem, nie jest gotowa. A za to odpowiada poeta!

Panie z poddasza, mieszkające vis a vis "Artysty", po południu, ofiarowały każdemu sąsiadowi po plastrze słoniny. Otrzymały paczkę od rodziny z Ukrainy. "Sało" - tak się ten przysmak nazywa. To więcej jak zakąska. ""Jako przekąska idealnie komponuje się ze świeżymi ważywami: pomidorkiem, ogórkiem, cebulką, …, a także zukraińskim bimberkiem lub innym alkoholem. Jest sycące i smaczne, może być delikatne, a jednocześnie ostre, pikantne, słone …" http://www.nieznanaukraina.pl/ "Sało" będzie ogólnie dostępne w czasie spotkania z poetą. 

Dzieciaki, niezależnie od tego na którym piętrze mieszkają /drabiny społecznej/, marudzą nieprzeciętnie. Zamiast lepić bałwany chodza i pytają: 1. Dlaczego powstanie styczniowe nie jest nazywane noworocznym? Z opisu jego przebiegu prezentowanego przez np. TVN wynika jednoznacznie, że była to kontynuacja wieczoru sylwestrowego, zorganizowana przez grupy rekonstrukcyjne, 2. Czy to prawda, że powstanie skierowane było przeciwko carskiej Rosji i jej sługom? Z wypowiedzi obecnego prezydenta Komorowskiego B. wynika, że powstańcy styczniowi powstali z ławy, bo od siedzenia siedzenia ich bolały, 3. Jakie działania służące upowszechnieniu wiedzy o powstaniach podjął Sikorski R. w placówkach dyplomatycznych na całej Ziemi? Czy wydano już np. jakiś komiks lub przynajmniej oświadczenie?

Czekamy na powrót z nart "Nowobogackich". Głowa rodziny jest zawsze na bieżąco w sprawach upowszechniania wiedzy przez media. Niech tłumaczy.

Miał też miejsce cud. Późnym wieczorem pojawił się dzielnicowy z pobliskiego komisariatu. Widac było, że brnął przez zaspy. Podobno ma się ku końcowi sprawa wyjaśnienia domniemanego samobójstwa przyjaciela naszej kamienicy. Cyrkowca, który dzieci czasami zabawiał a podobno się otruł i nie żyje od ponad roku. "Crico" na niego wołali. Śmierć owiana tajemnicą, dzielnicowy owiany styczniowym śniegiem. Ważne, że przyszedł. Przy okazji dostarczył wezwanie do stawienia się w zakładzie karnym tyn, którzy tam być powinni a ich nie ma. Wszyscy jednogłośnie odpowiedzieliśmy, że też nie wiemy gdzie są i kiedy wrócą. Taka solidarność sąsiedzka.

Klub "Karaluch" na swojej tablicy, obok wjeścia do swojej siedziby, wywiesił apel o pomoc dla dzieciaków. Całość zacytujemy jutro, bo dzis nikomu już nie chce się tego przepisywać. Tak czy inaczej - potrzebne są pieluchy dla maluchów, kurtki zimowe dla młodzieży i drobne na opłacenie rachunków za prąd dla tych, którzy wiek emerytalny osiągnęli a żyją na dnie.

Bycie razem pozwala przetwać nam mrozy i głupotę tzw. rządzących.

Przybywajcie do naszej kamienicy, kiedy zechcecie. Pani Bronisława przypomina o obuwiu na zmianę. 

Wspomijcie proszę wieczorem Pana Bronka, powierzonego tzw. służbie zdrowia.

Jutro pod trzepakiem narada na temat renowacji kapliczki. To tam umieszczone jest serce tych, którzy w naszej kamienicy się urodzili i ją opuścili udając się do Bozi.

Szczęść Boże wam wszystkim. Ateistom także. Do jutra...  Wspomnimy Bolesława Prusa - pismaka z naszej kamienicy. To był gość!

Jestem reporterem /Polskie Radio: "Magazyn Studencki", "Studio poszukiwań", "Zapraszamy do trójki"; Telewizja Polska; Redakcja "info"; "Na przełaj"; WRI/. Tel.: +48 572977606 z.mac.infopl@gmail.com *** Tylko z naturalnych materiałów. Projektujemy i wykonujemy wnętrza, w których jest MIŁO-ść... E - mail: ata.eliza@gmail.com Tel.: +48 790808523 Zdzisław Ryszard Mac Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka