Tytuł cokolwiek przesadzony, ale w przypadku arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia oświadczenie, które złożył jest na miarę przełomu. Arcybiskup nie założył wora pokutnego, nie sądzę, aby dziś podczas Mszy Świętej Wieczerzy Pańskiej celebrował ją boso, jednak długo oczekiwane oświadczenie jednego z najbardziej znanych polskich hierarchów jest ważne. Arcybiskup właściwie przyznaje się do zarzutów podniesionych przez Tygodnik "Wprost". Wreszcie pokornie - co w przypadku tego hierarchy jest niezwykłe - prosi o wybaczenie. Wymowa tych 4 akapitów byłaby jeszcze większa, gdyby arcybiskup darował sobie frazy o ataku na Kościół. Czytałem tekst we "Wprost", tam nie było ataku na Kościół, tam był - niech będzie - atak na chrześcijanina Sławoja Leszka Głodzia, który jest jednym z równych mnie, mojej żonie, synowi, matce, bratu itd. katolikiem, a który jedynie dzięki swej decyzji i - mam wielką nadzieję - powołaniu stał się kapłanem, a później biskupem. Powołaniem Sławoja Leszka Głodzia jest kapłaństwo, powołaniem bytomirka jest życie świeckie. Może wreszcie arcybiskup Głódź i inni hierarchowie wreszcie przypomną sobie, że ich powołaniem jest służba innym chrześcijanom. Służba, nic więcej !
Teraz kilka słów o powinnościach dziennikarzy mediów nazywających się katolickimi. Do dziennikarzy "Naszego Dziennika", "Gościa Niedzielnego", "Niedzieli", "Radia Maryja", Telewizji Trwam i wielu innych, którzy od długiego już czasu zajmują się "obroną" Kościoła w Polsce, rzekomo zagrożonego przez inne media i liberalno-masoński świat zewnętrzny. Gdzie jesteście wy, dziennikarze uważający się za katolików, kiedy trzeba napominać duchownych ? Gdzie jesteście, kiedy trzeba bronić ofiary nadużyć popełnianych przez duchownych ? Gdzie jesteście, kiedy okazuje się, że w trakcie przekazywania rekompensat Kościołowi dochodzi do popełniania przestępstw ? Czy was nie obowiązuje Ewangelia ? Znacie ten fragment Ewangelii św. Mateusza ? "Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa.Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi!"(Mt 18, 15-17). Odwagi wam nie brakuje, gdy chodzi o świeckich, gdy zaś rzecz dotyczy duchownych tchórzycie ! Od kilku lat przestałem czytać "Gościa Niedzielnego", który pod redaktorskim okiem ks. Marka Gancarczyka stał się dla mnie nie do czytania. Boli tym bardziej, że długoletnim redaktorem tegoż tygodnika był wuj mojej mamy, ogromnie ceniony przeze mnie jako wzór kapłana ks. dr Józef Gawor. Teraz nawet redakcja nie zapala świeczki we Wszystkich Świętych na Jego grobie. Gdzie jest odważne czasopismo "Powściągliwość i Praca" ? Pozostał tylko "Tygodnik Powszechny" i małe radiostacje, które zasługują na miarę katolickich, a więc powszechnych. To wy powinniście piętnować zło wśród chrześcijan, a więc również wśród duchownych.
Od 13. marca w Kościele powoli, ale jak na tę instytucję, w piorunującym tempie, następują zmiany. Najpierw imię papieża - Franciszek; później, słowa papieża pełne ciepła i bezpośredniości; dalej - szacunek biskupa Rzymu do nie-katolików; teraz - czyżby owoce pontyfikatu ? - arcybiskup Głódź pokorny. To piękne.
