.
Zrobiłem koło południa krótką przerwę w pracy.
Poszedłem na wzgórze za rzekę, siadłem na łące i cieszyłem oczy paletą barw lasów nad Drawą w promieniach listopadowego słońca.
Kanie hałasowały wysoko, na but wpełzła mi dorodna dżdżownica.
Późno skończyłem pracę, dojadłem wczorajszą kaczkę, włączyłem komputer.
Profesor Stanisław Fijałkowski, dla mnie najważniejszy współczesny malarz polski zmarł w dniu swoich 98. urodzin.