Coś pada, coś wstaje.
Nie wszystko się udaje.
Wstaje nowy dzień.
Patrzę na swój cień
Powoli wszystko mija
- rok, godzina, chwila.
Nie ma co ukrywać:
człowiek się zużywa.
Musi być jakaś przyczyna,
że coś się kończy, a coś zaczyna.
Każdy kij ma dwa końce.
Nie zawsze świeci słońce.
Zapewne to wiesz:
czasami pada deszcz.
Deszcz pada, wiatr wieje,
a ja się śmieję.
Wszystko minie
jak seans w kinie.
Ulotni się jak gaz,
kiedy płomień zgasł.