Dr Plama Dr Plama
2138
BLOG

Polacy wobec Zagłady: czego nie doczytał Prof. Kamiński

Dr Plama Dr Plama Polityka Obserwuj notkę 84

Profesura zobowiązuje. Od profesorów należy wymagać mądrych i przemyślanych wypowiedzi. Takich warunków wyraźnie nie spełnia notka Profesora Antoniego Z. Kamińskiego. Nie spełnia dwóch z dwóch względów. Po pierwsze, przedmiotem artykułu profesora jest – jak mówią Anglosasi – “straw man”. Po drugie, w artykule profesora zawartych jest szereg fałszywych sugestii.

 Trudno powiedzieć w jakim celu profesor artykuł napisał. Dla poklasku na Salonie24? Bo chyba nie dla ustalenia es ist eigentlich gewesen. Sam autor przecież przyznaje, że “historia, a w tym historia stosunków polsko-żydowskich, nie należy do moich zainteresowań zawodowych. Wielu uczestników tej dyskusji ma na ten temat znacznie większą wiedzę” (bardzo łatwo zauważyć, że wielu uczestników – którzy zresztą sami zbyt wiele nie wiedzą – ma znacznie większą wiedzę od profesora). Mimo, że profesor na historii za bardzo się nie zna, to jak sugeruje potrafii zauważyć manipulacje świadomością historyczną. Manipulantami mają być bliżej nieokreśleni historycznie rewizjoniści, którym zarzuca bliżej nieokreślone metodologiczne uchybienia. Zdaje się sugerować, że efektem tych ubybień jest zdeformowany obraz stosunków polsko-żydowskich. Jednak z tekstu wynika, że przyczyna deformacji leży gdzie indziej, ma przyczyny pozapoznawcze: jest bowiem uwarunkowana miejscem, z którego się patrzy na problem. I tak dowiadujemy się, że zawyżanie liczby szubrawców wśród Polaków jest efektem żydowskiego pochodzenia historyków (jaki prosty zabieg wykluczenia: przecież Polak nie mógłby w ten sposób pisać, jeżeli pisze to widocznie nie jest Polakiem).
 
Profesor nie zastanawia się jednak zbyt intensywnie nad perspektywicznością swojego własnego ujęcia tego tematu. Co dziwi, ponieważ jedyne co ma do zaoferowania to garść osobistych doświadczeń. Doprawdy lekcja godna Profesora! Wcale nie było tak a tak bo moja babcia… – przecież to logika godna salonowych nieuków a nie profesora! Co wynika ze wspomnienia: “O skali zbrodni hitlerowskich w Polsce, których ofiarą padła głównie ludność żydowska (i nie tylko), wiedziałem od dziecka. W domu moich rodziców znajdowało się kilka tomów "Biuletynu zbrodni hitlerowskich w Polsce", których zawartość, w tym los społeczności żydowskiej,  poznałem wcześnie. Z informacji rodzinnych wiedziałem też o szmalcownikach i problemie kolaboracji, itp. Zatem, miałem świadomość, iż obok bohaterstwa, w które obfitowała historia Polski okresu wojny, a także po wojnie, wśród naszych rodaków byli też szubrawcy”. Że w domu przyszłego profesora były książki? Tyle, że w większości polskich domów książek nie było, bo czytanie nie należy do zbyt powszechnej praktyki. Poza tym temat szmalcownictwa itp. był wstydliwe ukrywany w PRLu. Komuniści – o czym można przeczytać w pracach wydawanych w ramach serii Wydawnictwa Trio – maniakalnie promowali martyrologiczną wizję historii Polski i zamazywali pamięć o żydowskich ofiarach i poskich mordercach.
 
Kolejne wspomnienie: “Moi rodzice zamieszkali po wojnie w pewnej podwarszawskiej wsi. Obecnie jest to noclegowe zaplecze stolicy. Kiedyś matka wskazała mi chłopa i opowiedziała historię zasłyszaną od miejscowych. Według niej wziął on pieniądze od żydowskiej rodziny za przechowanie jej dwóch małych córeczek. Dziewczynki przekazał natychmiast Gestapo. Miał wygląd odrażający i był zawsze zapity. W hierarchii wsi zajmował niską pozycję, chociaż nie sposób orzec, czy przyczyną tego był opisany incydent”. Słowem margines. Nawet wyglądał inaczej niż inni. Osobiste wspomnienie profesora kontra źródła historyczne, kontra prace historyków, którzy stwierdzają co innego: mordowali i wydawali Żydów całkiem przeciętni obywatele, żaden margines, żadni kryminaliści czy pijacy, lecz stateczni i przykładni ojcowie rodzin. Jan Grabowski w książce “Ja tego Żyda znam” pokazał, że wśród warszawskich szmalcowników znajdowali się ludzie o bardzo różnym statusie: cały przekrój społeczeństwa. W książce Judenjagd natomiast pokazuje, że w obławach na Żydów brali udział szanowani obywatele, a Żydów najczęściej zabijali przeciętni średniorolni chłopi, ojcowie rodzin a nie jakiś zapijaczony element.
 
“Nie ma powodu, by ukrywać zbrodnie popełnione podczas i po wojnie niezależnie od tego, kto je popełnił. Nie widzę powodu, by ograniczać z jakichkolwiek względów pole badań historyków”. Ale nagle przeskok w nadrzeczywistość: “Medialnej ekspansji rewizjonizmu historycznego, imperializmowi poznawczemu, służą inne cele niż wykrycie prawdy historycznej: a jest nim fałszowanie pamięci historycznej społeczeństwa, poniżenie go w jego własnych oczach, zepchnięcie na margines problemu zbrodni komunistycznych i odpowiedzialności za te zbrodnie”. Temu profesor mówi zdecydowane: nie, ponieważ nie służy to „dialogowi i porozumieniu” (a myślałem, że chodzi o prawdę). Tej medialnej ofensywnie należy się przeciwstawić „ze względu na pamięć o Fieldorfie, Pileckim i tysiącach innych, kobiet i mężczyzn, którzy polegli bohaterską śmiercią w obronie honoru Polaków”. A więc ostatecznie nie o prawdę chodzi, a o honor. Honor Polaków.
 
Ostatni akapit cytat jest perfidną sugestią, że rewizjoniści o tę pamięć o polskich bohaterach w ogóle nie dbają. Co w przypadku na przykład Grossa nie jest prawdą (vide jego wcześniejsze książki, przypomnijmy również, że na pierwszych stronach Strachu Gross pisze o sprawiedliwych, obszernie również cytuje polskich intelektualistów krytykujących pogrom kielecki i debilne legendy o krwi, a w Złotych żniwach wspomina o duchownych ratujących Żydów. Grabowski natomiast wyjaśnia również w jaki sposób Polacy pomagali Żydom. Gdzie tutaj zatem jakieś dążenie do zapominania o bohaterstwie? W świetle natomiast badań historycznych teza profesora “że społeczeństwo polskie zachowywało się w czasie wojny, jako całość, przyzwoicie” jest wątpliwą hipotezą. I tutaj jest pies pogrzebany: na naszych oczach upada mit (paradoksalnie utrwalony przez komunę): że Polacy byli tylko ofiarami ale już nie katami. Otóż nie. Zadziwiająco wielu z nich było katami.
Dr Plama
O mnie Dr Plama

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka