dokturek dokturek
177
BLOG

Co u Palikota

dokturek dokturek Polityka Obserwuj notkę 0

Jakiś czas temu zostałem niechcący „sympatykiem” Janusza Palikota. Stało się tak wbrew mojej woli. Dlaczego do tego doszło opisałem w poście „Jak Palikot szuka przyjaciół”. Cała historia ma ciąg dalszy. Jako wirtualny „przyjaciel” otrzymuję czasem nawet dwa razy dziennie e-maile podpisane przez lubelskiego posła i wysłane przez Ruch Poparcia. Cieszę się z tego. Dzięki nim mam wiedzę o tym co Janusz Palikot planuje i co dzieje się w jego ruchu. Nawet mi się to podoba. Gdyby tak wszyscy posłowie wysyłali e-maile do swoich wyborców bylibyśmy bardzo dobrze poinformowani, nie trzeba by było czytać gazet, słuchać radia i śledzić portali internetowych.

Z e-maili wnioskuję, że Ruch Poparcia ma pod górkę. W wiadomości z 2 listopada Janusz Palikot prosi o pomoc dziennikarzy, informatyków, prawników i grafików do tworzenia lub prowadzenia stron internetowych Ruchu, obserwowania mediów, śledzenia artykułów prasowych i internetowych, forów, pisania tekstów w Internecie oraz projektów ustaw, o których zamarzy lider organizacji a także opracowania logo Ruchu. Jednym słowem  póki co jest kiepsko, gdyż wychodzi na to, że takich współpracowników nie ma i Ruch nie posiada nawet znaku graficznego. Palikot jednak nie poddaje się i apeluje:  

„Wobec powyższego mam do Was prośbę i propozycję! Potrzebujemy stałych
współpracowników w terenie! W Waszych regionach!”

W innym e-mailu, także z 2 listopada, Janusz Palikot wkurza się bardzo na dziennikarza „Rzeczpospolitej” i apeluje do swoich zwolenników o pisanie do tego pana co myślą. Pozwolę sobie zaprezentować tego e-maila w całości:

„Dziennikarz, którego nazwisko macie poniżej w mailu naśmiewa się z Ruchu
Poparcia. Krotochwilnie pisze, że PO i SLD nie boją się już Palikota, że
cóż to jest kilkaset osób na spotkaniu, skoro na wiece innych liderów
partyjnych przychodzi setki tysięcy, że media w ogóle nie interesują się
Palikotem i od wielu tygodni milczą na temat tego posła no i że PO i SLD
mogą spać spokojnie, Ruchu nie ma! Mo ów pisarzyna rację? Prosi, żeby
zadać mu pytanie! Oto pierwsze: skąd takie brednie biorą mu się na pióro
i gdzie widział wielotysięczny wiec partyjny. Może w Puławach, albo w
Chełmie, gdzie na spotkanie z Grzegorzem Napieralskim przybyło 80
sfrustrowanych staruszków? Podajemy Wam jego meila: p.gursztyn@rp.pl. Zadajcie mu swoje pytania! Niech wie ilu nas jest! I niech zobaczy, czym Ruch
Poparcia jest!”.

W kolejnym e-mailu Janusz Palikot dowodzi, że według zamówionego przez niego sondażu Homo Homini,  Ruch Poparcia ma 6 proc. zwolenników. Poseł dzieli się swoimi odkryciami:

 „Ciekawe jest też i  to, że nazwisko Janusza Palikota jako lidera nowego Ruchu ciągnie poparcie do góry, zaś w przypadku Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka działa to
odwrotnie. Dokonałem również innego, intrygującego odkrycia. Otóż firmy
badające opinię publiczną pytają bardzo nieprecyzyjnie. Raz o „Ruch
Poparcia”, raz o „Ruch Poparcia Palikota”, kiedy indziej o
„Nowoczesną Polskę”, a nawet o "nową inicjatywę polityczną
Palikota". Przy takim  niekonsekwentnym określeniu bytów politycznych, o
które się pyta trudno jest uzyskać satysfakcjonujący wynik. Tak więc
obecnie prognozowane 6 % jest wynikiem rewelacyjnym!!! Tym bardziej, że
przed nami "jeszcze parę drobiazgów". Rejestracja partii, tworzenie
struktur, wyłanianie liderów, organizacja biur w regionach i biura
krajowego, no i profesjonalna kampania marketingowa. Tak więc robota do
wykonania przed nami. Wyniki będą coraz lepsze”.  

W tym samym e-mailu Janusz Palikot zapowiada:

„Jeżeli ktoś myśli, że zabraknie mi woli walki i determinacji to się
grubo myli. Przez najbliższe 12 miesięcy będę ciężko pracował. Wasza
wiara i energia na spotkaniach dodaje mi skrzydeł”.

Na koniec zaprezentuję prośbę Janusza Palikota do swoich członków, z której wynika, że Ruch Poparcia jest ciągle jeszcze bardziej wirtualny niż realny, gdyż nie wszyscy wypełnili deklaracje członkowskie.

„Bardzo Was proszę, wypełniajcie deklaracje członkowskie Ruchu Poparcia. Te osoby, które złożyły podczas zjazdu w Sali Kongresowej,
bądź innych spotkań RP w Polsce stosowne deklaracje - kwestionariusze
osobowe kandydata do RPP, po raz drugi deklaracji składać nie muszą. Ten
region, lub ta osoba, która wykaże się największą aktywnością w rozwoju
struktur - pozyskiwaniu nowych członków zostanie zaproponowana do władz
krajowych Ruchu”.

Tak wiec dla chętnych nagroda – zasiadanie we władzach Ruchu. Tyle wieści z palikotowego frontu. Być może ciąg dalszy nastąpi.  

dokturek
O mnie dokturek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka